Discussion:
[ZDSSG] samaria - ki-duk kim - dramat - 2004 - p.korea
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
robert slawinski
2004-07-20 04:58:55 UTC
Permalink
spoilery

dwie przyjaciolki postanawiaja zarobic troche kasy na wycieczke do
europy. panny sa atrakcyjne wiec najprostrzym wyjsciem wydaje sie byc
zalozyc dwuosobowa agencje towarzyska i jedna z panien bedzie zbierala
kontakty, druga, ladniejsza zajmie sie strona fizyczna
przedsiewziecia. wszystko uklada sie przednio. panny sie dobrze bawia.
szkatulka z kasa prawie wypelniona. niestety wsystko dobre sie szybko
konczy. fizyczna panna zaczyna byc coraz bardziej psychicznie
niestabilna i w czasie jednego spotkania z klientem, gdy zostaje
nakryta przez policje i skacze z okna. w czasie wizyt w szpitalu jej
kolezanka zdaje sobie sprawe, ze popelnily blad. postanawia zadosc
uczynic kolezance i zmazac swoje winy. moze z poczatku dziwnym, jednak
przynozacym w efekcie ulge i neijakie oczyszczenie, spotyka sie ze
wszystkimi panami z listy. przypadkiem jednak ojciec dziewczyny,
policjant, widzi co robi jego corka, widzi jak panowie w jego wieku
zabawiaja sie z nia, nie moze sie z tym pogodzic.

film ki-duk kima, jest pokazaniem spolecznosci poludniowo koreanskiej
tego co juz doskonale wie z mediow, ze nastoletnie panny dosc
powszechnie sie prostytuja. co jednak media staraja sie naglosnic to
fakt, ze niby tylko panny z bogatych domow dopuszczaja sie tego
procederu i glownym motywem ich dzialania jest przezycie troche
mocniejszych wrazen. rezyser pokazuje jednak, ze kazda dziewczyna, z
kazdej rodziny bez wzgledu na jej status majatkowy i pozycje spoleczna
jest wystawiona na takie pokusy, a powody moga byc banalnie
prozaiczne.
w tym filmie ki-dul kim spoglada na problem takze z drugiej strony. od
strony rodziny, w tym wypadku ojca drugiej dziewczyny. przedstawiajac
jego postepowanie byc moze w sposob nader extremalny chce zwrocic
uwage, ze w takiej sytuacji wszystkie strony sa poszkodowane.
jak wiekszosc koreanskich dramatow psychologicznych, pokazuje sprawy
raczej nei owijajac ich w bawelne. przechodzi do opowiadania swojej
historii, pokazujac na extremalnych ale niewydumanych
nieprzesadzonych.
<rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
April
2004-07-20 17:44:46 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
spoilery
[...]
Post by robert slawinski
film ki-duk kima, jest pokazaniem spolecznosci poludniowo koreanskiej
tego co juz doskonale wie z mediow, ze nastoletnie panny dosc
powszechnie sie prostytuja. co jednak  media staraja sie naglosnic to
fakt, ze niby tylko panny z bogatych domow dopuszczaja sie tego
procederu i glownym motywem ich dzialania jest przezycie troche
mocniejszych wrazen. rezyser pokazuje jednak, ze kazda dziewczyna, z
kazdej rodziny bez wzgledu na jej status majatkowy i pozycje spoleczna
jest wystawiona na takie pokusy, a powody moga byc banalnie
prozaiczne.
[...]
Post by robert slawinski
<rs>
mieli prane mozgi dobrobytem, sponsorowanym przez usa,
a w tym wypadku mialy, znaczy te nastoletnie panny.

Ja jednak chcialem sie zapytac czy moze bedzie recenzja z filmu tegoz (chyba)
rezysera Wiosna, lato, jesien, zima,... wiosna? Bylem bo recenzja w gazecie
byla przyzwoita. Mialem trudnosci z wysiedzeniem w kinie, choc krajobrazy
piekne a i panienka niebrzydka. Pierwsza refleksja, co za zabobony. Druga zas
to narzucilo mi sie porownanie z Austeria, ktora nie tak dawno po raz pierwszy
(i z pewnoscia ostatni) ogladalem i ktora, na szczescie, bardzo mi szybko
plowieje w pamieci. Zastanawialem sie ktory gorszy, padlo na Austerie. Ale tak
naprawde to fifty fifty.

Pozdrawiam,
April
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
robert slawinski
2004-07-20 21:32:25 UTC
Permalink
On 20 Jul 2004 19:44:46 +0200, "April"
Post by April
Post by robert slawinski
mieli prane mozgi dobrobytem, sponsorowanym przez usa,
a w tym wypadku mialy, znaczy te nastoletnie panny.
to chyba jakies twoje puzzle.
Post by April
Ja jednak chcialem sie zapytac czy moze bedzie recenzja z filmu tegoz (chyba)
rezysera Wiosna, lato, jesien, zima,... wiosna?
bedzie, ale moze ty bys cos napisalo, co bym sie mogl poklocic?
Post by April
Bylem bo recenzja w gazecie
byla przyzwoita. Mialem trudnosci z wysiedzeniem w kinie, choc krajobrazy
piekne a i panienka niebrzydka. Pierwsza refleksja, co za zabobony.
te zabobony to buddyzm w swej czystej postaci.
Post by April
Druga zas
to narzucilo mi sie porownanie z Austeria, ktora nie tak dawno po raz pierwszy
(i z pewnoscia ostatni) ogladalem i ktora, na szczescie, bardzo mi szybko
plowieje w pamieci. Zastanawialem sie ktory gorszy, padlo na Austerie. Ale tak
naprawde to fifty fifty.
bardzo ciekawe spostrzezenia. a czego od kina oczekujesz? <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
April
2004-07-21 00:07:35 UTC
Permalink
Spojlery
Post by robert slawinski
On 20 Jul 2004 19:44:46 +0200, "April"
Post by April
Post by robert slawinski
mieli prane mozgi dobrobytem, sponsorowanym przez usa,
a w tym wypadku mialy, znaczy te nastoletnie panny.
to chyba jakies twoje puzzle.
Jakie puzzle, to rozrzewnienie. Kiedy czytam o tym ze dobrobyt sponsorowany
przez USA pierze mozgi, albo o tym jak to powszechnie w Korei Poludniowej
nastolatki sie prostytuuja to od razu mi sie mlodosc przypomina i tak jakos
sie robi cieplo na sercu.
Post by robert slawinski
Post by April
Ja jednak chcialem sie zapytac czy moze bedzie recenzja z filmu tegoz
(chyba) rezysera Wiosna, lato, jesien, zima,... wiosna?
bedzie, ale moze ty bys cos napisalo, co bym sie mogl poklocic?
Prosze bardzo.

Wezmy ta pierwsza wiosne, tania filozofia dla dzieci. Chlopak podwiazuje
kamienie rybie, zabie i wezowi. Na co Mistrz, w celach wychowawczych,
podwiazuje kamien chlopakowi. Nie rob drugiemu co tobie niemile. W porzadku.
Ja to przerabialem jak bylem u starszakow. Ilustrowane ladnie przez Szancera.
W filmie zas ta sekwencja trwa z 15-20 minut i podlana jest telepatia. (Choc
musze przyznac ze w tym co przerabialem u starszakow zaby gadaly ludzkim
glosem, wiec moze nie powninenem telepatii nadmiernie krytykowac.) Coz to za
upozorowane na glebie wywazanie otwartych drzwi? Bo tez w tym filmie ciagle
sie otwiera i zamyka drzwi w nieistniejacych scianach, do niepodzielonych
przestrzeni.

Powyzsze bylo tylko nudne. Znacznie bardziej wyprowadzajaca z rownowagi jest
brednia ktora Mistrz serwuje Mlodemu na pozegnanie: zycie w spoleczenstwie
prowadzi do checi posiadania a posiadanie prowadzi do morderstwa (czy cos w
tym sensie). I bec, prosze bardzo, Mlody morduje zone gdy ta go rzuca dla
innego.

Jesli ktos, poza Mlodym, jest moralnie winnym tego morderstwa, to niewatpliwie
Mistrz, ktory go wychowal na osobnika nie umiejacego zyc w spoleczenstwie, na
ktorym to spoleczenstwie, bylo nie bylo, Mistrz pasozytuje. Ale Mistrz wcale
sie nie czuje winnym, ani film zupelnie tej winy nie sugeruje. Wprost
przeciwnie, Mistrz czuje wyrazna satysfakcje ze mial racje i kontynuuje
wychowanie i karanie Mlodego.

[...]
Post by robert slawinski
te zabobony to buddyzm w swej czystej postaci.
Wierze Ci chetnie na slowo. Co oczywiscie z bredni nie czyni madrosci.
Nacialem sie wiec na film dla buddystow.

[...]
Post by robert slawinski
a czego od kina oczekujesz? <rs>
My money's worth.

Pozdrawiam,
April
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
robert slawinski
2004-07-21 02:15:54 UTC
Permalink
On 21 Jul 2004 02:07:35 +0200, "April"
Post by April
Jakie puzzle, to rozrzewnienie. Kiedy czytam o tym ze dobrobyt sponsorowany
przez USA pierze mozgi, albo o tym jak to powszechnie w Korei Poludniowej
nastolatki sie prostytuuja to od razu mi sie mlodosc przypomina i tak jakos
sie robi cieplo na sercu.
zawsze mozesz do korei skoczyc. pare na pewno na ciebie poczeka.
Post by April
Post by robert slawinski
Post by April
Ja jednak chcialem sie zapytac czy moze bedzie recenzja z filmu tegoz
(chyba) rezysera Wiosna, lato, jesien, zima,... wiosna?
bedzie, ale moze ty bys cos napisalo, co bym sie mogl poklocic?
Prosze bardzo.
Wezmy ta pierwsza wiosne, tania filozofia dla dzieci. Chlopak podwiazuje
kamienie rybie, zabie i wezowi. Na co Mistrz, w celach wychowawczych,
podwiazuje kamien chlopakowi. Nie rob drugiemu co tobie niemile.
przypomnij sobie co wtedy powiedzial.
Post by April
W porzadku.
Ja to przerabialem jak bylem u starszakow.
nie mow ze dmuchaliscie zaby.
Post by April
Ilustrowane ladnie przez Szancera.
W filmie zas ta sekwencja trwa z 15-20 minut i podlana jest telepatia. (Choc
musze przyznac ze w tym co przerabialem u starszakow zaby gadaly ludzkim
glosem, wiec moze nie powninenem telepatii nadmiernie krytykowac.)
nie wiem jak to laczyliscie bo zaby gadaja ludzkim glosem we wigilie
bozego narodzenia. zbiorka harcerska w ten dzien? no sie nie godzi?
Post by April
Coz to za
upozorowane na glebie wywazanie otwartych drzwi? Bo tez w tym filmie ciagle
sie otwiera i zamyka drzwi w nieistniejacych scianach, do niepodzielonych
przestrzeni.
widzisz, tam takie cos wystarczylo miec swiadomosc prywatnej
przestrzeni. ty musisz miec potorej tony zamkow na drzwiach.
Post by April
Powyzsze bylo tylko nudne. Znacznie bardziej wyprowadzajaca z rownowagi jest
brednia ktora Mistrz serwuje Mlodemu na pozegnanie: zycie w spoleczenstwie
prowadzi do checi posiadania a posiadanie prowadzi do morderstwa (czy cos w
tym sensie). I bec, prosze bardzo, Mlody morduje zone gdy ta go rzuca dla
innego.
wiec gdzie to brednie?
Post by April
Jesli ktos, poza Mlodym, jest moralnie winnym tego morderstwa, to niewatpliwie
Mistrz, ktory go wychowal na osobnika nie umiejacego zyc w spoleczenstwie,
on nie byl przeznaczony do zycia w spolecznienstwie. nic dziwnego, ze
sie zaplatal. mial zostac mnichem tak jak jego mistrz.
Post by April
na
ktorym to spoleczenstwie, bylo nie bylo, Mistrz pasozytuje.
w jaki sposob pasozytuje? ze pomaga chorym?
Post by April
Ale Mistrz wcale
sie nie czuje winnym,
bo nie ma takiego powodu.
Post by April
ani film zupelnie tej winy nie sugeruje. Wprost
przeciwnie, Mistrz czuje wyrazna satysfakcje ze mial racje i kontynuuje
wychowanie i karanie Mlodego.
nic takiego nie ma miejsca. to tylko twoja nadinterpretacja.
Post by April
[...]
Post by robert slawinski
te zabobony to buddyzm w swej czystej postaci.
Wierze Ci chetnie na slowo. Co oczywiscie z bredni nie czyni madrosci.
Nacialem sie wiec na film dla buddystow.
raczej o innym sposobie myslenia, ktory do mnie akurat bardzo trafil.
Post by April
[...]
Post by robert slawinski
a czego od kina oczekujesz? <rs>
My money's worth.
to proponuje "the day after tomorrow" i "i-robot" blizsze kulturowo.
<rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
April
2004-07-21 17:41:30 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
On 21 Jul 2004 02:07:35 +0200, "April"
spojlery??
??????????
Post by robert slawinski
Post by April
Wezmy ta pierwsza wiosne, tania filozofia dla dzieci. Chlopak podwiazuje
kamienie rybie, zabie i wezowi. Na co Mistrz, w celach wychowawczych,
podwiazuje kamien chlopakowi. Nie rob drugiemu co tobie niemile.
przypomnij sobie co wtedy powiedzial.
Tak, tak, pamietam, ze mu kamien w sercu zostanie na zawsze. Moze na tyle duzy
aby Mlodego powstrzymac przed lowieniem ryb ale nie az tak duzy aby zony nie
zaciukal.
Post by robert slawinski
Post by April
Ilustrowane ladnie przez Szancera.
W filmie zas ta sekwencja trwa z 15-20 minut i podlana jest telepatia.
Choc musze przyznac ze w tym co przerabialem u starszakow zaby gadaly
ludzkim glosem, wiec moze nie powninenem telepatii nadmiernie krytykowac.)
nie wiem jak to laczyliscie bo zaby gadaja ludzkim glosem we wigilie
bozego narodzenia. zbiorka harcerska w ten dzien? no sie nie godzi?
Dziekuje, widze z przyjemnoscia ze chodzilem do dobrego przedszkola, z
pewnoscia nie we wszystkich dzieci wychowywano na Bajkach Krasickiego. Moze
dzieki temu wychowaniu na klasykach nie daje sie latwo nabierac na na banaly
podawane za filozofie.
Post by robert slawinski
Post by April
Coz to za
upozorowane na glebie wywazanie otwartych drzwi? Bo tez w tym filmie ciagle
sie otwiera i zamyka drzwi w nieistniejacych scianach, do niepodzielonych
przestrzeni.
widzisz, tam takie cos wystarczylo miec swiadomosc prywatnej
przestrzeni. ty musisz miec potorej tony zamkow na drzwiach.
Widze, widze. To zycie w udawanym swiecie okazuje sie tym czym jest, zwyklym
blazenstwem, gdy sie panienka pojawia na horyzoncie. Zarowno urojone sciany
jak i poczucie prywatnosci natychmiast znikaja. Ludziom doroslym zamki w
drzwiach sie przydaja.
Post by robert slawinski
Post by April
Powyzsze bylo tylko nudne. Znacznie bardziej wyprowadzajaca z rownowagi jest
brednia ktora Mistrz serwuje Mlodemu na pozegnanie: zycie w spoleczenstwie
prowadzi do checi posiadania a posiadanie prowadzi do morderstwa (czy cos w
tym sensie). I bec, prosze bardzo, Mlody morduje zone gdy ta go rzuca dla
innego.
wiec gdzie to brednie?
Brednia jest to, ze wlasnosc prywatna czy tez chec posiadania prowadzi do
morderstwa. Najczescie prowadzi do zwiekszonej produktywnosci. Natomiast
smutna prawda jest ze wychowanie aspoleczne, na przyklad w klasztorach, moze
miec tragiczne konsekwencje zarowno dla aspolecznego osobnika jak i tych
ktorzy sie z nim stykaja.
Post by robert slawinski
Post by April
Jesli ktos, poza Mlodym, jest moralnie winnym tego morderstwa, to niewatpliwie
Mistrz, ktory go wychowal na osobnika nie umiejacego zyc w spoleczenstwie,
on nie byl przeznaczony do zycia w spolecznienstwie. nic dziwnego, ze
sie zaplatal. mial zostac mnichem tak jak jego mistrz.
Post by April
na
ktorym to spoleczenstwie, bylo nie bylo, Mistrz pasozytuje.
w jaki sposob pasozytuje? ze pomaga chorym?
Jakos nie widac bylo tych tlumow chorych stojacych w kolejce do Mistrza.
Wyraznie zwykle szpitale im wystarczaja. Sprobujmy docenic poziom sluzby
zdrowia w dzisiejszej Korei Poludniowej.
Post by robert slawinski
Post by April
Ale Mistrz wcale
sie nie czuje winnym,
bo nie ma takiego powodu.
Nie ma takiego powodu? Chyba zartujesz. Przeciez to on podstawil Mlodemu
panienke i to z premedytacja. Ja nie mam watpliwosci ze leczenie "duszy"
panienki przy pomocy mlodego pracia jest skuteczne. Tu sie z Mistrzem w pelni
zgadzam. Tyle tylko ze wlasciciel tego pracia byl do emocji z tym "leczeniem"
zwiazanych zupelnie nieprzygotowanym. O czym Mistrz doskonale wiedzial.
Post by robert slawinski
Post by April
ani film zupelnie tej winy nie sugeruje. Wprost
przeciwnie, Mistrz czuje wyrazna satysfakcje ze mial racje i kontynuuje
wychowanie i karanie Mlodego.
nic takiego nie ma miejsca. to tylko twoja nadinterpretacja.
Nie zwiazal go w paczke i podwiesil pod sufitem? Nie wysmial go ze nie potrafi
nawet samobojstwa popelnic?
Post by robert slawinski
Post by April
[...]
Post by robert slawinski
te zabobony to buddyzm w swej czystej postaci.
Wierze Ci chetnie na slowo. Co oczywiscie z bredni nie czyni madrosci.
Nacialem sie wiec na film dla buddystow.
raczej o innym sposobie myslenia, ktory do mnie akurat bardzo trafil.
A do mnie nie i dlatego wlasnie narzekam ze wyrzucone pieniadze. Wyraznie
stawiam za wysoko poprzeczke; nie wystarczy mi ze faceci chodz w kimonach,
udaja ze sciany sa tam gdzie ich nie ma i i z wielka pewnoscia siebie serwuja
filozofie absolutnie nieprzystajaca do rzeczywistosci (to ta
wlasnosc=morderstwo).
Post by robert slawinski
Post by April
[...]
Post by robert slawinski
a czego od kina oczekujesz? <rs>
My money's worth.  
to proponuje "the day after tomorrow" i "i-robot" blizsze kulturowo.
<rs>
Rozumiem ze Ty uwazasz ze warto na nie wydac pieniadze?

Pozdrawiam,
April
Post by robert slawinski
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
A witty saying proves nothing.
Common sense is not so common.
Voltaire
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Michal Olszewski
2004-07-21 18:12:09 UTC
Permalink
Uwaga - poniższe piszę z nudów.
Post by April
udaja ze sciany sa tam gdzie ich nie ma i i z wielka pewnoscia siebie serwuja
filozofie absolutnie nieprzystajaca do rzeczywistosci
Nie oglądałem filmu, o którym mowa - ale z tego co pamiętam z dorywczego
kursu filozofii klepniętego na studiach - to poza europejskim kręgiem
kulturowym (z pewnymi azjatykimi wyjątkami, gdzie rozwinął się Islam)
nie powstało coś takiego jak filozofia. To co dzisiaj określa się
"filozofią wschodu" to taki idiom pod którym kryje się trochę
światopoglądu i religii. Nie jest to jednak spójny zestaw konpcepcji i
wnioskowań, który współcześnie nazywamy filozofią. Po prostu nie
wpasowuje się w jej ramy.

Z filozofią i filozofią wschodu to trochę tak, jak z kinem i kinem
domowym. Oczywiście nie czepiam się, ani nie mądrzę, tak tylko piszę dla
podwyższenia średniej listów na dobę.
--
GB s+: a- C++ K- PE++ X+ DI-- G-- Michał Olszewski
April
2004-07-21 20:46:44 UTC
Permalink
Post by Michal Olszewski
Uwaga - poniższe piszę z nudów.
Nie oglądałem filmu, o którym mowa - ale z tego co pamiętam z dorywczego
kursu filozofii klepniętego na studiach - to poza europejskim kręgiem
kulturowym (z pewnymi azjatykimi wyjątkami, gdzie rozwinął się Islam)
nie powstało coś takiego jak filozofia. To co dzisiaj określa się
"filozofią wschodu" to taki idiom pod którym kryje się trochę
światopoglądu i religii. Nie jest to jednak spójny zestaw konpcepcji i
wnioskowań, który współcześnie nazywamy filozofią. Po prostu nie
wpasowuje się w jej ramy.
Z filozofią i filozofią wschodu to trochę tak, jak z kinem i kinem
domowym. Oczywiście nie czepiam się, ani nie mądrzę, tak tylko piszę dla
podwyższenia średniej listów na dobę.
--
GB s+: a- C++ K- PE++ X+ DI-- G--  Michał Olszewski
Ja tam na filozofii zupelnie sie nie znam, uzywam tego slowa wylacznie w
znaczeniu potocznym.

Pozdrawiam,
April
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
robert slawinski
2004-07-21 18:37:32 UTC
Permalink
On 21 Jul 2004 19:41:30 +0200, "April"
Post by April
??????????
to news message ID. jesli trudno po tym znalezc to masz w innej
formie:

http://groups.google.pl/groups?q=spring,+summer,+fall,+winter...+and+spring+-+ki-duk+kim+-+2003+-+drama&hl=pl&lr=&ie=UTF-8&selm=rtf1e09v7jvbps87flvqqnkibumol94hgi%404ax.com&rnum=4
Post by April
Post by robert slawinski
Post by April
Wezmy ta pierwsza wiosne, tania filozofia dla dzieci. Chlopak podwiazuje
kamienie rybie, zabie i wezowi. Na co Mistrz, w celach wychowawczych,
podwiazuje kamien chlopakowi. Nie rob drugiemu co tobie niemile.
przypomnij sobie co wtedy powiedzial.
Tak, tak, pamietam, ze mu kamien w sercu zostanie na zawsze.
nie zastanawia nic, w obliczu tego co nastapilo?
Post by April
Dziekuje, widze z przyjemnoscia ze chodzilem do dobrego przedszkola, z
pewnoscia nie we wszystkich dzieci wychowywano na Bajkach Krasickiego. Moze
dzieki temu wychowaniu na klasykach nie daje sie latwo nabierac na na banaly
podawane za filozofie.
no wiesz. na bajke o jezusie nabrala sie 1/3 swiata na buddyzm troche
mniej. ty sie mozesz dawac nabierac na bajki krasickiego. co za
problem.
Post by April
Post by robert slawinski
widzisz, tam takie cos wystarczylo miec swiadomosc prywatnej
przestrzeni. ty musisz miec potorej tony zamkow na drzwiach.
Widze, widze. To zycie w udawanym swiecie okazuje sie tym czym jest,
udawane? jakim prawem to mowisz? dla nich udawane jest twoje konto
bankowe, wypasiona bryka itp. to jest ich zycie, ktore nie zaczyna sie
i nie konczy tutaj. moga sobie wierzyc w co im sie podoba. czyzbys
mial jakis monopol na prawdy absolutne?
Post by April
zwyklym
blazenstwem, gdy sie panienka pojawia na horyzoncie. Zarowno urojone sciany
jak i poczucie prywatnosci natychmiast znikaja. Ludziom doroslym zamki w
drzwiach sie przydaja.
poweidz mi kto jest bardziej zwyrodnialy? spoleczenstwo w ktorym zyla
ta panna, czy to odludzie bazujace na kontakcie z natura?
Post by April
Brednia jest to, ze wlasnosc prywatna czy tez chec posiadania prowadzi do
morderstwa.
jakby ci to poweidzic. z antropologicznego punktu widzenia, zbrodnie
(nie zabijanie) zaczely sie od momentu osadnictwa i gromadzenia dobr.
Post by April
Najczescie prowadzi do zwiekszonej produktywnosci.
szczegolnie firm produkujacych zabezpieczenia antywlamaniowe.
Post by April
Natomiast
smutna prawda jest ze wychowanie aspoleczne,
widze, ze nie moze ci sie pomiescic w glowie jak dwoch kolesi moglo
sobie spokojnie mieszkac poza spoleczenstwem. waco - mowi ci to cos?
nie jest to wychowanie aspoleczne. jest to wychowanie bez
spoleczenstwa. jest to wychowanie zgodne z natura, ktora ma marne
szanse w kontakcie z jakimkolwiek przejawem spoleczenstwa, takiego o
jakim wspominasz. to jest jedno o czym mowi ten film.
Post by April
na przyklad w klasztorach, moze
miec tragiczne konsekwencje zarowno dla aspolecznego osobnika jak i tych
ktorzy sie z nim stykaja.
zalezy jaka izolacja. to zreszta byt skomplikowana sprawa, glownie
uwarunkowana osobniczo.
Post by April
Post by robert slawinski
w jaki sposob pasozytuje? ze pomaga chorym?
Jakos nie widac bylo tych tlumow chorych stojacych w kolejce do Mistrza.
ty pewnie bys chcial zeby sie koles neonami obstawil, strone webowa
wywiesil, i reklamy w prasie i TV.
Post by April
Wyraznie zwykle szpitale im wystarczaja. Sprobujmy docenic poziom sluzby
zdrowia w dzisiejszej Korei Poludniowej.
wiesz cos na temat jakosci tej sluzby czy tylko tak rzuciles?
Post by April
Post by robert slawinski
Post by April
Ale Mistrz wcale
sie nie czuje winnym,
bo nie ma takiego powodu.
Nie ma takiego powodu? Chyba zartujesz. Przeciez to on podstawil Mlodemu
panienke i to z premedytacja.
panna sama przyszla. mistrz prawdopodobnie jakos wytrzymal w
celibacie. wiec sadzil, ze i tamten da rade.
Post by April
Ja nie mam watpliwosci ze leczenie "duszy"
panienki przy pomocy mlodego pracia jest skuteczne. Tu sie z Mistrzem w pelni
zgadzam. Tyle tylko ze wlasciciel tego pracia byl do emocji z tym "leczeniem"
zwiazanych zupelnie nieprzygotowanym. O czym Mistrz doskonale wiedzial.
a skad ten wniosek, ze wiedzial?
to byl wlasnie egzamin. mlody nie zdal. ty za kazdym razem zdawales
wszystkie egzaminy?
Post by April
A do mnie nie i dlatego wlasnie narzekam ze wyrzucone pieniadze.
dobrze ci idzie, ale ja ci ich nie zwroce.
Post by April
Wyraznie
stawiam za wysoko poprzeczke; nie wystarczy mi ze faceci chodz w kimonach,
udaja ze sciany sa tam gdzie ich nie ma
zyjesz w innym swiecie, w betonowych murach, obwarowany nakazami,
zakazami i czerwonymi lampkami alarmow. mnie sie podoba sytuacja gdzie
nie ma zamkow, a nikt ci nie wejdzie i nie bedzie po szafach grzebac.
na szczescie takie miejsca sa jeszcze na swiecie i to nie tylko na
zadupiu azjii.
Post by April
i i z wielka pewnoscia siebie serwuja
filozofie absolutnie nieprzystajaca do rzeczywistosci (to ta
wlasnosc=morderstwo).
to jest tylko twoja rzeczywistosc a nie ich. ciagle o tym zapominasz.
Post by April
Post by robert slawinski
to proponuje "the day after tomorrow" i "i-robot" blizsze kulturowo.
<rs>
Rozumiem ze Ty uwazasz ze warto na nie wydac pieniadze?
ja tam wydalem, i sie dobrze bawilem. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
April
2004-07-21 20:52:09 UTC
Permalink
Hej, czy my naprawde jeszcze o tym filmie dyskutujemy? Jak to sie stalo ze z
pieknie wydanych przez Nasza Ksiegarnie Bajek Krasickiego z ilustracjami Jana
Szancera zeslizgnelismy sie na Pana Jezusa? Ze moja Corolla doczekala sie
epitetu wypasionej bryki a moj ogrodek i plot drewniany nazwane zostaly
betonowymi murami. Moja znajomosc realiow koreanskich zostala zakwestionowana,
moj swiat, w ktorym podobno po szafach mi grzebia, wdeptany zostal w ziemie,
jako zbrodniczy z antropologicznego punktu widzenia i zwyrodnialy, bo jakoby
do piet nie dostaje wizji, ktora juz za czasow Jeana Jacquesa Rousseau byla
czysta fantazja, a za czasow Teda Korczynskiego zupelnym nonsensem. Nie wiem i
nie rozumiem. I nawet nie bede oponowal, bo coz na moge powiedziec.
[...]
Post by robert slawinski
udawane? jakim prawem to mowisz? dla nich udawane jest twoje konto
bankowe, wypasiona bryka itp. to jest ich zycie, ktore nie zaczyna sie
i nie konczy tutaj. moga sobie wierzyc w co im sie podoba. czyzbys
mial jakis monopol na prawdy absolutne?
Ale nie moge dopuscic aby kwestionowano moje prawo do wyrazania wlasnej opinii
czy wrecz sadzenia innych na swoj uzytek. It's a free country. Moze
zbrodniczy, moze zwyrodnialy, moze po szafach szukaja, ale wolny. I to wlasnie
daje mi prawo powiedzenia tego co mi sie podoba. Nie ma tego prawa w krajach
gdzie ludzie zyja tak blisko natury ze panuje w nich prawo dzungli. Ot cos tak
jak w Afganistanie. Bez webow, bez neonow, bez reklam w prasie i TV, bez drog,
bez telefonow, bez lekarzy, bez urzadzen antywlamaniowych, bez... Za to blisko
natury.

Co mi wlasnie przypomina, ze bylem nie tak niedawno na filmie pod tytulem
Osama. I wyszedlem zdegustowany myslac: Boze, co to za dzicz. Pieniedzy za
bilet nie zalowalem dlatego ze ten iransko-afganski film szedl na pasku
amerykanskiej propagandy i mullow nie gloryfikowal. I ja tez sobie tego prawa
do surowego osadzenia mullow udzielilem, bo mi wolno w wolnym kraju. Nawet
boje sie spytac co Ty o nim myslisz, zeby sie nie okazalo ze jestesmy roznego
zdania.

[...]
Post by robert slawinski
Post by April
Post by robert slawinski
to proponuje "the day after tomorrow" i "i-robot" blizsze kulturowo.
<rs>
Rozumiem ze Ty uwazasz ze warto na nie wydac pieniadze?
ja tam wydalem, i sie dobrze bawilem. <rs>
Ciekawe ze mnie takie filmy nie bawia.

Pozdrawiam,
April
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
robert slawinski
2004-07-21 21:25:52 UTC
Permalink
On 21 Jul 2004 22:52:09 +0200, "April"
Post by April
Hej, czy my naprawde jeszcze o tym filmie dyskutujemy?
nie wiem o czym ty dyskutujesz, ale ja tak.
Post by April
Jak to sie stalo....
wystarczy przesledzic pare poprzednich postow i bum!. jest jak na
dloni. tylko nie mow, ze jak uzylem "bum!" to zaczelismy rozmawiac o
ladunkach wybuchowych.
Post by April
ze z
pieknie wydanych przez Nasza Ksiegarnie Bajek Krasickiego z ilustracjami Jana
Szancera zeslizgnelismy sie na Pana Jezusa? Ze moja Corolla doczekala sie
epitetu wypasionej bryki a moj ogrodek i plot drewniany nazwane zostaly
betonowymi murami. Moja znajomosc realiow koreanskich zostala zakwestionowana,
moj swiat, w ktorym podobno po szafach mi grzebia, wdeptany zostal w ziemie,
jako zbrodniczy z antropologicznego punktu widzenia i zwyrodnialy, bo jakoby
do piet nie dostaje wizji, ktora juz za czasow Jeana Jacquesa Rousseau byla
czysta fantazja, a za czasow Teda Korczynskiego zupelnym nonsensem. Nie wiem i
nie rozumiem. I nawet nie bede oponowal, bo coz na moge powiedziec.
no pieknie. a teraz moze do rzeczy.
Post by April
Ale nie moge dopuscic aby kwestionowano moje prawo do wyrazania wlasnej opinii
kwestia jeszcze formy.
Post by April
czy wrecz sadzenia innych na swoj uzytek. It's a free country.
since when?
Post by April
Moze
zbrodniczy, moze zwyrodnialy, moze po szafach szukaja, ale wolny. I to wlasnie
daje mi prawo powiedzenia tego co mi sie podoba.
och chcialo by sie tu cos powiedziec, ale sobie na razie daruje.
Post by April
Nie ma tego prawa w krajach
gdzie ludzie zyja tak blisko natury ze panuje w nich prawo dzungli.
o dzungli mowisz, na podstawie tego filmu czy innego, czy moze calkiem
zupelnie innego przezycia. widziales zeby ktos mistrzowu w omawianym
filmie czegos zabranial?
Post by April
Ot cos tak
jak w Afganistanie. Bez webow, bez neonow, bez reklam w prasie i TV, bez drog,
bez telefonow, bez lekarzy, bez urzadzen antywlamaniowych, bez... Za to blisko
natury.
o jakim filmie teraz rozmawiamy?
Post by April
Co mi wlasnie przypomina, ze bylem nie tak niedawno na filmie pod tytulem
Osama. I wyszedlem zdegustowany myslac: Boze, co to za dzicz. Pieniedzy za
bilet nie zalowalem dlatego ze ten iransko-afganski film szedl na pasku
amerykanskiej propagandy i mullow nie gloryfikowal.
co ty w ogole porownujesz? jak sie te dwa filmy maja do siebie oprocz,
tego ze pokazuja dwa zupelnie rozne bieguny spojrzenia na sprawy
spoleczne..
Post by April
I ja tez sobie tego prawa
do surowego osadzenia mullow udzielilem, bo mi wolno w wolnym kraju. Nawet
boje sie spytac co Ty o nim myslisz, zeby sie nie okazalo ze jestesmy roznego
zdania.
co mysle o twoim prawie do osadzania mullow, czy zadales jakies inne
pytanie?
Post by April
Ciekawe ze mnie takie filmy nie bawia.
a sa jakies filmy, ktore cie bawia? jak na razie zadne z przez ciebie
podanych ciebie nie zadowolil. <<rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Piotr Sawicki
2004-07-22 02:08:09 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
On 21 Jul 2004 19:41:30 +0200, "April"
Post by April
Brednia jest to, ze wlasnosc prywatna czy tez chec posiadania prowadzi do
morderstwa.
jakby ci to poweidzic. z antropologicznego punktu widzenia, zbrodnie
(nie zabijanie) zaczely sie od momentu osadnictwa i gromadzenia dobr.
Zaraz, to gromadzenia dóbr czy osadnictwa ?
I co rozumiesz przez zbrodnię, skoro nie musi być nią zabijanie ?

Piotr Sawicki
robert slawinski
2004-07-22 02:26:49 UTC
Permalink
On Thu, 22 Jul 2004 02:08:09 +0000 (UTC), Piotr Sawicki
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
On 21 Jul 2004 19:41:30 +0200, "April"
Post by April
Brednia jest to, ze wlasnosc prywatna czy tez chec posiadania prowadzi do
morderstwa.
jakby ci to poweidzic. z antropologicznego punktu widzenia, zbrodnie
(nie zabijanie) zaczely sie od momentu osadnictwa i gromadzenia dobr.
Zaraz, to gromadzenia dóbr czy osadnictwa ?
jedno z drugim jest chyba zwiazane. fakt ze zgromadzonych dobr nie
trzeba targac na wlasnym garbie, tylko sprzyja temu pierwszemu prawda?
Post by Piotr Sawicki
I co rozumiesz przez zbrodnię, skoro nie musi być nią zabijanie ?
zabijanie jest powszechne w przyrodzie i zwiazane z przetrwanie i
podtrzymaniem gatunku. terminem zbrodnia nazwalem zabijanie zwiazane z
poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Michal Jankowski
2004-07-22 08:45:35 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
podtrzymaniem gatunku. terminem zbrodnia nazwalem zabijanie zwiazane
z poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
To wszystko wystepuje tez u zwierzat...

MJ
robert slawinski
2004-07-22 17:54:52 UTC
Permalink
On Thu, 22 Jul 2004 10:45:35 +0200, Michal Jankowski
Post by Michal Jankowski
Post by robert slawinski
podtrzymaniem gatunku. terminem zbrodnia nazwalem zabijanie zwiazane
z poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
To wszystko wystepuje tez u zwierzat...
a w jakim banku zwierzaki trzymaja kase i jaki rodzaj rachunkow jest
najczesciej przez nie wybierany? <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Wojciech Orlinski
2004-07-22 21:34:15 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Michal Jankowski
Post by robert slawinski
podtrzymaniem gatunku. terminem zbrodnia nazwalem zabijanie zwiazane
z poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
To wszystko wystepuje tez u zwierzat...
a w jakim banku zwierzaki trzymaja kase i jaki rodzaj rachunkow jest
najczesciej przez nie wybierany?
A w którym miejscu w ciągu znaków "dobra, terenu, wladzy itp." napisałeś
konkretnie o kasie?
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-23 01:23:44 UTC
Permalink
On Thu, 22 Jul 2004 21:34:15 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Michal Jankowski
Post by robert slawinski
podtrzymaniem gatunku. terminem zbrodnia nazwalem zabijanie zwiazane
z poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
To wszystko wystepuje tez u zwierzat...
a w jakim banku zwierzaki trzymaja kase i jaki rodzaj rachunkow jest
najczesciej przez nie wybierany?
A w którym miejscu w ciągu znaków "dobra, terenu, wladzy itp." napisałeś
konkretnie o kasie?
no jak to? taki zwierzak przeciez moze sprzedac np. kawal la,ki
(terenu), futra (dobra), poroza (no symbolu, ale wladzy - to tak, zeby
ciag znakow sie zgadzal), i co potem z kasa zrobi? to przeciez
naturalna rzecz. no chyba, ze bedzie trzymal w norze (jak ma). w sumie
to ty chyba masz racje. w norze bezpieczniej. slyszales kiedys, zeby
jakiemus zwiarzakowi z nory kase buchneli? <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-23 07:29:53 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
On Thu, 22 Jul 2004 21:34:15 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Michal Jankowski
Post by robert slawinski
podtrzymaniem gatunku. terminem zbrodnia nazwalem zabijanie
zwiazane z poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
To wszystko wystepuje tez u zwierzat...
a w jakim banku zwierzaki trzymaja kase i jaki rodzaj rachunkow jest
najczesciej przez nie wybierany?
A w którym miejscu w ciągu znaków "dobra, terenu, wladzy itp."
napisałeś konkretnie o kasie?
no jak to? taki zwierzak przeciez moze sprzedac np. kawal la,ki
(terenu), futra (dobra), poroza (no symbolu, ale wladzy - to tak, zeby
ciag znakow sie zgadzal), i co potem z kasa zrobi? to przeciez
naturalna rzecz.
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o fotosensybilizowanej
polimeryzacji izoprenu, no bo przecież taki zwierzak może potem sobie za
to kupić urządzenie do fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-23 14:16:31 UTC
Permalink
On Fri, 23 Jul 2004 07:29:53 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o fotosensybilizowanej
polimeryzacji izoprenu, no bo przecież taki zwierzak może potem sobie za
to kupić urządzenie do fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-23 15:04:28 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu, no bo przecież taki
zwierzak może potem sobie za to kupić urządzenie do
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
Rozumowanie w Twoim stylu jest nierozumne.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-24 00:00:52 UTC
Permalink
On Fri, 23 Jul 2004 15:04:28 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu, no bo przecież taki
zwierzak może potem sobie za to kupić urządzenie do
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
Rozumowanie w Twoim stylu jest nierozumne.
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-24 11:07:16 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
On Fri, 23 Jul 2004 15:04:28 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu, no bo przecież taki
zwierzak może potem sobie za to kupić urządzenie do
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
Rozumowanie w Twoim stylu jest nierozumne.
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim rozumowaniu.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-24 17:28:55 UTC
Permalink
On Sat, 24 Jul 2004 11:07:16 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
On Fri, 23 Jul 2004 15:04:28 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu, no bo przecież taki
zwierzak może potem sobie za to kupić urządzenie do
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
Rozumowanie w Twoim stylu jest nierozumne.
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
<rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-24 19:24:57 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu, no bo przecież taki
zwierzak może potem sobie za to kupić urządzenie do
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
Rozumowanie w Twoim stylu jest nierozumne.
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
Och, nie ma czegoś takiego, jak sposób zrozumiały dla *każdego*.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-24 20:46:08 UTC
Permalink
On Sat, 24 Jul 2004 19:24:57 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu, no bo przecież taki
zwierzak może potem sobie za to kupić urządzenie do
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
Rozumowanie w Twoim stylu jest nierozumne.
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
Och, nie ma czegoś takiego, jak sposób zrozumiały dla *każdego*.
oh nie. mnie chodzilo o to zebys ty udowodnil, ze go zrozumiales. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-24 20:45:04 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu, no bo przecież
taki zwierzak może potem sobie za to kupić urządzenie do
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
Rozumowanie w Twoim stylu jest nierozumne.
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
Och, nie ma czegoś takiego, jak sposób zrozumiały dla *każdego*.
oh nie. mnie chodzilo o to zebys ty udowodnil, ze go zrozumiales. <rs>
Och, nie ma ma czegoś takiego, jak dowód zrozumiały dla *każdego*.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-24 21:21:28 UTC
Permalink
On Sat, 24 Jul 2004 20:45:04 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rozumując w Twoim stylu, napisałeś też tam sporo o
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu, no bo przecież
taki zwierzak może potem sobie za to kupić urządzenie do
fotosensybilizowanej polimeryzacji izoprenu.
ten argument w tej dyskusji jest nie fair. <rs>
Rozumowanie w Twoim stylu jest nierozumne.
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
Och, nie ma czegoś takiego, jak sposób zrozumiały dla *każdego*.
oh nie. mnie chodzilo o to zebys ty udowodnil, ze go zrozumiales. <rs>
Och, nie ma ma czegoś takiego, jak dowód zrozumiały dla *każdego*.
wiec chyba bedziesz musial przerwac swoj proces dowodowy, skoro i tak
go nei zrozumiesz. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-25 10:00:50 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim
rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
Och, nie ma czegoś takiego, jak sposób zrozumiały dla *każdego*.
oh nie. mnie chodzilo o to zebys ty udowodnil, ze go zrozumiales. <rs>
Och, nie ma ma czegoś takiego, jak dowód zrozumiały dla *każdego*.
wiec chyba bedziesz musial przerwac swoj proces dowodowy, skoro i tak
go nei zrozumiesz. <rs>
Zgubiłeś się. Z nas dwóch to akurat ja jestem tym, który go rozumie.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-25 18:13:11 UTC
Permalink
On Sun, 25 Jul 2004 10:00:50 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim
rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
Och, nie ma czegoś takiego, jak sposób zrozumiały dla *każdego*.
oh nie. mnie chodzilo o to zebys ty udowodnil, ze go zrozumiales. <rs>
Och, nie ma ma czegoś takiego, jak dowód zrozumiały dla *każdego*.
wiec chyba bedziesz musial przerwac swoj proces dowodowy, skoro i tak
go nei zrozumiesz. <rs>
Zgubiłeś się. Z nas dwóch to akurat ja jestem tym, który go rozumie.
o tak. co do tego nie mam najmniejszych watpliwosci. ale moze i lepiej
ze tylko ty. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-25 20:57:52 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
On Sun, 25 Jul 2004 10:00:50 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
Och, nie ma czegoś takiego, jak sposób zrozumiały dla *każdego*.
oh nie. mnie chodzilo o to zebys ty udowodnil, ze go zrozumiales. <rs>
Och, nie ma ma czegoś takiego, jak dowód zrozumiały dla *każdego*.
wiec chyba bedziesz musial przerwac swoj proces dowodowy, skoro i
tak go nei zrozumiesz. <rs>
Zgubiłeś się. Z nas dwóch to akurat ja jestem tym, który go rozumie.
o tak.
Thx.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-25 21:27:24 UTC
Permalink
On Sun, 25 Jul 2004 20:57:52 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
On Sun, 25 Jul 2004 10:00:50 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
chodzilo mi tylko o to zebys zrozumial. <rs>
Alez bardzo dobrze rozumiem to, gdzie jest błąd w Twoim rozumowaniu.
co z tego skoro i tak nie potrafilbys go wykazac w zrozumialy sposob.
Och, nie ma czegoś takiego, jak sposób zrozumiały dla *każdego*.
oh nie. mnie chodzilo o to zebys ty udowodnil, ze go zrozumiales. <rs>
Och, nie ma ma czegoś takiego, jak dowód zrozumiały dla *każdego*.
wiec chyba bedziesz musial przerwac swoj proces dowodowy, skoro i
tak go nei zrozumiesz. <rs>
Zgubiłeś się. Z nas dwóch to akurat ja jestem tym, który go rozumie.
o tak.
Thx.
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-25 21:36:25 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Zgubiłeś się. Z nas dwóch to akurat ja jestem tym, który go rozumie.
o tak.
Thx.
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a
Ja się *oburzam*? Film jak film. Mógłby być mniej głupkowaty, to
wszystko. Pamiętam jak w czasach niejakiego "WC kwadransa" się cieszyłem
z tego, że nie ma lewicowego Cejrowskiego, który by mnie zawstydzał tym,
że kibicuje tej samej drużynie co ja. No i wykrakałem.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-25 22:40:23 UTC
Permalink
On Sun, 25 Jul 2004 21:36:25 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Zgubiłeś się. Z nas dwóch to akurat ja jestem tym, który go rozumie.
o tak.
Thx.
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a
Ja się *oburzam*? Film jak film.
[...]

hehehehe. szybka zmiana tematu, ale co to to nie. mnie w te rozmowe
nie wciagniesz. kamila ci musi wystarczyc. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-25 22:51:21 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a
Ja się *oburzam*? Film jak film.
[...]
hehehehe. szybka zmiana tematu,
Z Moore'a na Moore'a?
Post by robert slawinski
kamila ci musi wystarczyc.
Niemniej jednak, przydałyby się jej jakieś korepetycje. Ktoś by jej
biedaczce wyjaśnił, co oznacza słowo "interview"?
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-25 22:59:29 UTC
Permalink
On Sun, 25 Jul 2004 22:51:21 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a
Ja się *oburzam*? Film jak film.
[...]
hehehehe. szybka zmiana tematu,
Z Moore'a na Moore'a?
z ciebie na moore'a.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
kamila ci musi wystarczyc.
Niemniej jednak, przydałyby się jej jakieś korepetycje. Ktoś by jej
biedaczce wyjaśnił, co oznacza słowo "interview"?
wlasnie je bierze u ciebie, ale widac talent pedagogiczny u ciebie
rowniez nie ten teges. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-25 23:00:39 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a
Ja się *oburzam*? Film jak film.
[...]
hehehehe. szybka zmiana tematu,
Z Moore'a na Moore'a?
z ciebie na moore'a.
Wszak to Ty dokonałeś tej zmiany. Policz cytaty.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
kamila ci musi wystarczyc.
Niemniej jednak, przydałyby się jej jakieś korepetycje. Ktoś by jej
biedaczce wyjaśnił, co oznacza słowo "interview"?
wlasnie je bierze u ciebie, ale widac talent pedagogiczny u ciebie
rowniez nie ten teges.
Staram się jak mogę, ale nie każdy ma talent do języków. Cóż, Kamila być
może do grobowej deski zostanie przy poglądzie, że "interview" to
"identyfikowanie w bazie danych". Podobno z taką znajomością
angielskiego można przeżyć w Nowym Jorku, o ile trzymać się polskiej
dzielnicy w Brooklynie. Prawda-li to?
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-25 23:38:48 UTC
Permalink
On Sun, 25 Jul 2004 23:00:39 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a
Ja się *oburzam*? Film jak film.
[...]
hehehehe. szybka zmiana tematu,
Z Moore'a na Moore'a?
z ciebie na moore'a.
Wszak to Ty dokonałeś tej zmiany. Policz cytaty.
znowu sie mylisz. oczywiscie to ze wymienilem nazwisko moore'a mowiac
o tobie, jest dla ciebie zmiana tematu.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
kamila ci musi wystarczyc.
Niemniej jednak, przydałyby się jej jakieś korepetycje. Ktoś by jej
biedaczce wyjaśnił, co oznacza słowo "interview"?
wlasnie je bierze u ciebie, ale widac talent pedagogiczny u ciebie
rowniez nie ten teges.
Staram się jak mogę, ale nie każdy ma talent do języków.
cos mi sie wydaje, ze to prawda. o czym swiadczy nawet twoj problem ze
"zmiana tematu". <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-26 07:24:39 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a
[...]
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Wszak to Ty dokonałeś tej zmiany. Policz cytaty.
znowu sie mylisz. oczywiscie to ze wymienilem nazwisko moore'a mowiac
o tobie, jest dla ciebie zmiana tematu.
Jak widzę, nie umiesz liczyć. Postanowiłem pomóc.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Niemniej jednak, przydałyby się jej jakieś korepetycje. Ktoś by jej
biedaczce wyjaśnił, co oznacza słowo "interview"?
wlasnie je bierze u ciebie, ale widac talent pedagogiczny u ciebie
rowniez nie ten teges.
Staram się jak mogę, ale nie każdy ma talent do języków.
cos mi sie wydaje, ze to prawda. o czym swiadczy nawet twoj problem ze
"zmiana tematu".
Teraz mylisz swoją niemiejętność liczenia z grinpoint inglisz Kamili.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-26 14:26:59 UTC
Permalink
On Mon, 26 Jul 2004 07:24:39 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz na
moore'a
[...]
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Wszak to Ty dokonałeś tej zmiany. Policz cytaty.
znowu sie mylisz. oczywiscie to ze wymienilem nazwisko moore'a mowiac
o tobie, jest dla ciebie zmiana tematu.
Jak widzę, nie umiesz liczyć. Postanowiłem pomóc.
jak widze, jak wszystko zawodzi zaczynac na chama wciskac w oczy
ciemnote.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Niemniej jednak, przydałyby się jej jakieś korepetycje. Ktoś by jej
biedaczce wyjaśnił, co oznacza słowo "interview"?
wlasnie je bierze u ciebie, ale widac talent pedagogiczny u ciebie
rowniez nie ten teges.
Staram się jak mogę, ale nie każdy ma talent do języków.
cos mi sie wydaje, ze to prawda. o czym swiadczy nawet twoj problem ze
"zmiana tematu".
Teraz mylisz swoją niemiejętność liczenia z grinpoint inglisz Kamili.
koniecznie zeby zmienic temat, na sile, ale zeby. ty nie masz w tej
robocie naprawde ciekawszych rzeczy? juz ci mowielm, nie wciagniesz
mnie w zadna normalna rozmowe z toba, bo sam wiesz ze zadna rzeczowa
rozmowa z toba nie ma sesnu. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-26 14:34:28 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz
na moore'a
[...]
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Wszak to Ty dokonałeś tej zmiany. Policz cytaty.
znowu sie mylisz. oczywiscie to ze wymienilem nazwisko moore'a
mowiac o tobie, jest dla ciebie zmiana tematu.
Jak widzę, nie umiesz liczyć. Postanowiłem pomóc.
jak widze, jak wszystko zawodzi zaczynac na chama wciskac w oczy
ciemnote.
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
cos mi sie wydaje, ze to prawda. o czym swiadczy nawet twoj problem
ze "zmiana tematu".
Teraz mylisz swoją niemiejętność liczenia z grinpoint inglisz Kamili.
koniecznie zeby zmienic temat, na sile, ale zeby. ty nie masz w tej
robocie naprawde ciekawszych rzeczy? juz ci mowielm, nie wciagniesz
mnie w zadna normalna rozmowe z toba, bo sam wiesz ze zadna rzeczowa
rozmowa z toba nie ma sesnu. <rs>
Rzeczowa rozmowa o "obiektywnych recenzjach" z "interview" na temat
"lewackiego Poppera"? A może na temat nieoznakowanego czarnego
helikoptera który wywiózł rodzinę Bin Ladena przed 13 września? Cóż,
musiałbyś najpierw spróbować, ale byłby to chyba niezły hardkor :-).
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-26 23:46:15 UTC
Permalink
On Mon, 26 Jul 2004 14:34:28 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz
na moore'a
[...]
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Wszak to Ty dokonałeś tej zmiany. Policz cytaty.
znowu sie mylisz. oczywiscie to ze wymienilem nazwisko moore'a
mowiac o tobie, jest dla ciebie zmiana tematu.
Jak widzę, nie umiesz liczyć. Postanowiłem pomóc.
jak widze, jak wszystko zawodzi zaczynac na chama wciskac w oczy
ciemnote.
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
czyzbys byl naprawde az tak ciemny? (nie zmieniam tematu na sposob
pomiaru temperatury widma), albo ci obcowanie z makowka (nie zmieniam
tematu na systemy operacyjne) juz totalnie zaszkodzilo (nie zmieniam
tematu na gastrologie). nauka liczenia do np. dziesieciu (nie zmieniam
tematu na arytmetyke) nie zwalnia cie od myslenia przy czytaniu (nie
zmieniam tematu na psychologie kognitywna), ale nie wiem czy w twoim
wypadku nie za pozno (nie zmieniam tematu na czas).
Post by Wojciech Orlinski
Rzeczowa rozmowa o "obiektywnych recenzjach" z "interview" na temat
"lewackiego Poppera"? A może na temat nieoznakowanego czarnego
helikoptera który wywiózł rodzinę Bin Ladena przed 13 września? Cóż,
musiałbyś najpierw spróbować, ale byłby to chyba niezły hardkor :-).
i myslisz, ze mnie na to zlapiesz? ja juz ci powiedzilem co o
rozmowie, rzeczowej jak i zreszta kazdej innej z toba sadze. z toba to
najwyzej moge taki fame wary uprawiac, jak do tej pory i to tez do
czasu jak mi sie nie znudza, bo powszechnie wiadomo, ze tak jak radio
wolna europa sie nie nie dalo zagluszyc tak, ciebie nie ma praw w
fizyce by przegadac. <rs>

ps. w ostatnim akapicie nie zmienialem tematu na zaden nowy. nadal
obowiazuje ten ktory byl do tej pory, czyli zaden.
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
robert slawinski
2004-07-27 01:55:58 UTC
Permalink
On Mon, 26 Jul 2004 14:34:28 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz
na moore'a
[...]
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Wszak to Ty dokonałeś tej zmiany. Policz cytaty.
znowu sie mylisz. oczywiscie to ze wymienilem nazwisko moore'a
mowiac o tobie, jest dla ciebie zmiana tematu.
Jak widzę, nie umiesz liczyć. Postanowiłem pomóc.
jak widze, jak wszystko zawodzi zaczynac na chama wciskac w oczy
ciemnote.
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
czyzbys byl naprawde az tak ciemny? (nie zmieniam tematu na sposob
pomiaru temperatury widma), albo ci obcowanie z makowka (nie zmieniam
tematu na systemy operacyjne) juz totalnie zaszkodzilo (nie zmieniam
tematu na gastrologie). nauka liczenia do np. dziesieciu (nie zmieniam
tematu na arytmetyke) nie zwalnia cie od myslenia przy czytaniu (nie
zmieniam tematu na psychologie kognitywna), ale nie wiem czy w twoim
wypadku nie za pozno (nie zmieniam tematu na czas).
Post by Wojciech Orlinski
Rzeczowa rozmowa o "obiektywnych recenzjach" z "interview" na temat
"lewackiego Poppera"? A może na temat nieoznakowanego czarnego
helikoptera który wywiózł rodzinę Bin Ladena przed 13 września? Cóż,
musiałbyś najpierw spróbować, ale byłby to chyba niezły hardkor :-).
no to na jakie jeszcze tematy nie chcesz rozmawiac?
<rs>

ps. w ostatnim akapicie nie zmienialem tematu na zaden nowy. nadal
obowiazuje ten, ktory byl do tej pory.
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
robert slawinski
2004-07-27 02:57:00 UTC
Permalink
On Mon, 26 Jul 2004 14:34:28 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz
na moore'a
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
czyzbys byl naprawde az tak ograniczony? (nie zmieniam tematu na
sposob pomiaru objetosci), albo ci obcowanie z makowka (nie zmieniam
tematu na systemy operacyjne) juz totalnie zaszkodzilo (nie zmieniam
tematu na gastrologie). umiejetnosc liczenia do pieciu (nie zmieniam
tematu na arytmetyke), nie upowaznia cie do klamst i manipulacji (nie
zmieniam tematu na film moore'a) i nie zwalnia cie od myslenia przy
czytaniu (nie zmieniam tematu na psychologie kognitywna), ale nie wiem
czy w twoim wypadku nie za pozno (nie zmieniam tematu na pomiar
roznicy czasu).
Post by Wojciech Orlinski
Rzeczowa rozmowa o "obiektywnych recenzjach" z "interview" na temat
"lewackiego Poppera"?
alez Wacpan palnal! Popper komuchów nienawidzil tak samo jak
faszystów! :-)
Post by Wojciech Orlinski
A może na temat nieoznakowanego czarnego
helikoptera który wywiózł rodzinę Bin Ladena przed 13 września? Cóż,
musiałbyś najpierw spróbować, ale byłby to chyba niezły hardkor :-).
czy to wszystkie tematy, w ktorych mam ci juz teraz przyznac racje?
<rs>

ps. w ostatnim zdaniu nie zmienialem tematu na zaden nowy. nadal
obowiazuje ten, ktory byl do tej pory.
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-27 07:53:02 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz
na moore'a
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
czyzbys byl naprawde az tak ograniczony?
Nie aż tak, żebym nie odróżniał cytatów własnych od cudzych.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rzeczowa rozmowa o "obiektywnych recenzjach" z "interview" na temat
"lewackiego Poppera"?
alez Wacpan palnal! Popper komuchów nienawidzil tak samo jak
faszystów! :-)
Niejaki Robert Sławiński jest innego zdania.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
A może na temat nieoznakowanego czarnego
helikoptera który wywiózł rodzinę Bin Ladena przed 13 września? Cóż,
musiałbyś najpierw spróbować, ale byłby to chyba niezły hardkor :-).
czy to wszystkie tematy, w ktorych mam ci juz teraz przyznac racje?
Hej, ale mi to nie przeszkadza, że nic nie wiesz o Popperze.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 14:35:12 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 07:53:02 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie oburzasz
na moore'a
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
czyzbys byl naprawde az tak ograniczony?
Nie aż tak, żebym nie odróżniał cytatów własnych od cudzych.
to nie mozliwe, zeby ci sie az tak nudzilo, zebys tak na chama chcial
zwalic na mnie swoj blad.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rzeczowa rozmowa o "obiektywnych recenzjach" z "interview" na temat
"lewackiego Poppera"?
alez Wacpan palnal! Popper komuchów nienawidzil tak samo jak
faszystów! :-)
Niejaki Robert Sławiński jest innego zdania.
skoro wyrabiasz sobie zdanie na podstawie niezrozumeinia sarkazmu,
wyrwanego z kontextu, to ja pozwole sobie myslec od dzisiaj o wojtku
orlinskim jako o pozerze i swiercanalfabecie, ktory nie potrafi
poprawnie napisac prostych angielskich wyrazow jak greenpoint i
english. interview itp. wiec zupelnie nie bedzie mnie juz dziwic
zupelne niezrozumienie czytanych przez ciebie angielskich textow. hej.
ale przeciez ty nawet polskich zdan nie rozumiesz.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
A może na temat nieoznakowanego czarnego
helikoptera który wywiózł rodzinę Bin Ladena przed 13 września? Cóż,
musiałbyś najpierw spróbować, ale byłby to chyba niezły hardkor :-).
czy to wszystkie tematy, w ktorych mam ci juz teraz przyznac racje?
Hej, ale mi to nie przeszkadza, że nic nie wiesz o Popperze.
pewnie za pare postwo nie bedzie ci rowniez przeszkadzalo, ze jestem
wielbladem. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-27 14:36:36 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie
oburzasz na moore'a
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
czyzbys byl naprawde az tak ograniczony?
Nie aż tak, żebym nie odróżniał cytatów własnych od cudzych.
to nie mozliwe, zeby ci sie az tak nudzilo, zebys tak na chama chcial
zwalic na mnie swoj blad.
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Rzeczowa rozmowa o "obiektywnych recenzjach" z "interview" na temat
"lewackiego Poppera"?
alez Wacpan palnal! Popper komuchów nienawidzil tak samo jak
faszystów! :-)
Niejaki Robert Sławiński jest innego zdania.
skoro wyrabiasz sobie zdanie na podstawie niezrozumeinia sarkazmu,
..skoro swoją niewiedzę usiłujesz bronić nazywając ją "sarkazmem"...
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
A może na temat nieoznakowanego czarnego
helikoptera który wywiózł rodzinę Bin Ladena przed 13 września? Cóż,
musiałbyś najpierw spróbować, ale byłby to chyba niezły hardkor :-).
czy to wszystkie tematy, w ktorych mam ci juz teraz przyznac racje?
Hej, ale mi to nie przeszkadza, że nic nie wiesz o Popperze.
pewnie za pare postwo nie bedzie ci rowniez przeszkadzalo, ze jestem
wielbladem.
Szczerze mówiąc, Twoje bycie lub niebycie czymkolwiek lub kimkolwiek
ogólnie mnie ani ziębi, ani grzeje. Bi maj gest.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 15:49:45 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 14:36:36 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie
oburzasz na moore'a
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
czyzbys byl naprawde az tak ograniczony?
Nie aż tak, żebym nie odróżniał cytatów własnych od cudzych.
to nie mozliwe, zeby ci sie az tak nudzilo, zebys tak na chama chcial
zwalic na mnie swoj blad.
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
przeciez sam go caly czas zostawiam, zebys mi moze wreszcie pokazal,
gdzie tam byla zmiana tematu. taka sama ja te w texcie, ktory zes z
tego postu wycial.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Niejaki Robert Sławiński jest innego zdania.
skoro wyrabiasz sobie zdanie na podstawie niezrozumeinia sarkazmu,
..skoro swoją niewiedzę usiłujesz bronić nazywając ją "sarkazmem"...
widze, ze opanowales gre w pomidora calkiem niezle. nie za duzy juz na
to jestes? gdybyc ty choc potrafil udowodnic 1/10 twoich rojen to juz
by bylo super, ale faktycznie moze popelnilem blad, ze w ogole
staralem sie uzywac takich subtelnosci. do ciebie chyba juz jedynie
trafiaja rozkazy: pisz! podpisz! wyslij!
Post by Wojciech Orlinski
Szczerze mówiąc, Twoje bycie lub niebycie czymkolwiek lub kimkolwiek
ogólnie mnie ani ziębi, ani grzeje. Bi maj gest.
ale nie mozesz sie jednak oprzec zeby mi namietnie odpisywac. to chyba
nie jest zdrowy objaw. a pozerem to widze, ze nawet lubisz byc. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Wojciech Orlinski
2004-07-27 16:09:05 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie
oburzasz na moore'a
[...]
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
przeciez sam go caly czas zostawiam, zebys mi moze wreszcie pokazal,
gdzie tam byla zmiana tematu.
OK, myślałem, że wystarczy pokazać sam cytat (wszak to właśnie ja go
pozostawiłem niewycięty, bo nie umiałeś policzyć znaczków ">"). Otóż
wspomniana zmiana tematu ze mnie na Moore'a ma miejsce w fragmencie:
"brawo wojtku. a tak sie oburzasz na moore'a". Początek jest jeszcze na
tak fascynujący Cię temat mojej osoby (chyba, że chodzi o innego Wojtka?),
końcówka już na temat Moore'a. Mam nadzieję, że wskazanie paluszkiem
powinno wystarczyć nawet najbardziej ograniczonemu umysłowi, chociaż coś
mi mówi, że potrafisz mnie w tej materii jeszcze niejednym zaskoczyć...
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Niejaki Robert Sławiński jest innego zdania.
skoro wyrabiasz sobie zdanie na podstawie niezrozumeinia sarkazmu,
..skoro swoją niewiedzę usiłujesz bronić nazywając ją "sarkazmem"...
widze, ze opanowales gre w pomidora calkiem niezle. nie za duzy juz na
to jestes? gdybyc ty choc potrafil udowodnic 1/10 twoich rojen
Jestem w stanie udowodnić znakomitą większość tez, jakie stawiam w
Usenecie (czasem spotykam się z przekonującym kontrdowodem i wtedy
potrafię się wycofać). Niewątpliwie bardzo ułatwia mi zadanie to, że nie
stawiam tez takich jak "rodzina Bin Ladena wyleciała kiedy niebo było
zamknięte", "recenzje powinny być obiektywne", "gromadzenie własności
rodzi zbrodnię", "Popper był lewakiem" itd. Problemy mają natomiast
osoby stawiające tak głupie tezy - z natury rzeczy mogą je bronić tylko
jadąc adpersonami.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Szczerze mówiąc, Twoje bycie lub niebycie czymkolwiek lub kimkolwiek
ogólnie mnie ani ziębi, ani grzeje. Bi maj gest.
ale nie mozesz sie jednak oprzec zeby mi namietnie odpisywac.
ale nie mozesz sie jednak oprzec zeby mi namietnie odpisywac.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 16:33:29 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 16:09:05 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie
oburzasz na moore'a
[...]
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
przeciez sam go caly czas zostawiam, zebys mi moze wreszcie pokazal,
gdzie tam byla zmiana tematu.
OK, myślałem, że wystarczy pokazać sam cytat (wszak to właśnie ja go
pozostawiłem niewycięty, bo nie umiałeś policzyć znaczków ">").
za dwa posty mi bedziesz chcial wmowisz, ze sam go napisales.
Post by Wojciech Orlinski
Otóż
"brawo wojtku. a tak sie oburzasz na moore'a". Początek jest jeszcze na
tak fascynujący Cię temat mojej osoby (chyba, że chodzi o innego Wojtka?),
końcówka już na temat Moore'a.
niezle potrafiles pobladzic w tak prostym zdaniu, a tak nachalnie
starasz sie wmowic brak myslenia reszcie.
nic mnie juz nie zdziwi w kontaktach z toba, a juz najmniej twoj
totalny brak zrozumienia textow czytanych w jezyku obcym, skoro polski
jest dla ciebie rownie egzotyczny jak i kazdy inny, ktorym starasz sie
szpanowac.
Post by Wojciech Orlinski
Mam nadzieję, że wskazanie paluszkiem
powinno wystarczyć nawet najbardziej ograniczonemu umysłowi, chociaż coś
mi mówi, że potrafisz mnie w tej materii jeszcze niejednym zaskoczyć...
ja wiem, ze moze twoja alienacja w pracy czy gdzie indziej, jest az
tak wielka, ze w desperacji nie potrafisz oprzec sie czepianiu
dowolnego wyrazu, by tylko moc trzymac jak najdluzej raz wyciagnieta
do ciebie reke nieswiadowmego internauty.
Post by Wojciech Orlinski
Jestem w stanie udowodnić znakomitą większość tez, jakie stawiam w
Usenecie (czasem spotykam się z przekonującym kontrdowodem i wtedy
potrafię się wycofać).
hehehe. nie rozmieszaj mnie. przekonac ciebie? argumenty? ty wycofac?
to by byl koniec usenetu jaki znamy.
Post by Wojciech Orlinski
Niewątpliwie bardzo ułatwia mi zadanie to, że nie
stawiam tez takich jak "rodzina Bin Ladena wyleciała kiedy niebo było
zamknięte", "recenzje powinny być obiektywne", "gromadzenie własności
rodzi zbrodnię", "Popper był lewakiem" itd. Problemy mają natomiast
osoby stawiające tak głupie tezy - z natury rzeczy mogą je bronić tylko
jadąc adpersonami.
kolejny problem jaki widze, to twoje niechlujstwo umyslowe lub/i
manipulacje.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
ale nie mozesz sie jednak oprzec zeby mi namietnie odpisywac.
ale nie mozesz sie jednak oprzec zeby mi namietnie odpisywac.
pomidor. widzisz. nawet pod tym wzgeldem sie co do ciebie nie
omylilem. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Wojciech Orlinski
2004-07-27 16:47:51 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie
oburzasz na moore'a
[...]
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Nie rozpoznajesz własnego cytatu?
przeciez sam go caly czas zostawiam, zebys mi moze wreszcie pokazal,
gdzie tam byla zmiana tematu.
OK, myślałem, że wystarczy pokazać sam cytat (wszak to właśnie ja go
pozostawiłem niewycięty, bo nie umiałeś policzyć znaczków ">").
za dwa posty mi bedziesz chcial wmowisz, ze sam go napisales.
Z kimś mnie chyba pomyliłeś. To nie ja tutaj bawię się w kłamczuszka.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Otóż
"brawo wojtku. a tak sie oburzasz na moore'a". Początek jest jeszcze
na tak fascynujący Cię temat mojej osoby (chyba, że chodzi o innego
Wojtka?), końcówka już na temat Moore'a.
niezle potrafiles pobladzic w tak prostym zdaniu, a tak nachalnie
starasz sie wmowic brak myslenia reszcie.
Ho ho, zaraz się dowiem, że pisząc o Moorze nie pisałeś o Moorze? :-)
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Mam nadzieję, że wskazanie paluszkiem
powinno wystarczyć nawet najbardziej ograniczonemu umysłowi, chociaż
coś mi mówi, że potrafisz mnie w tej materii jeszcze niejednym
zaskoczyć...
ja wiem, ze moze twoja alienacja w pracy czy gdzie indziej, jest az
tak wielka, ze w desperacji nie potrafisz oprzec sie czepianiu
dowolnego wyrazu, by tylko moc trzymac jak najdluzej raz wyciagnieta
do ciebie reke nieswiadowmego internauty.
ja wiem, ze moze twoja alienacja w pracy czy gdzie indziej, jest az tak
wielka, ze w desperacji nie potrafisz oprzec sie wymyślaniu najbardziej
nawet idiotycznych adpersonów, by tylko moc trzymac jak najdluzej raz
wyciagnieta do ciebie reke swiadomego internauty (proszę zauważyć, że
nie było to proste przeklejenie - poprawiłem literówki oraz podkreśliłem
tę ważną różnicę między Tobą a mną; ja nie jestem "nieświadomy").
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Jestem w stanie udowodnić znakomitą większość tez, jakie stawiam w
Usenecie (czasem spotykam się z przekonującym kontrdowodem i wtedy
potrafię się wycofać).
hehehe. nie rozmieszaj mnie. przekonac ciebie? argumenty?
Jeśli takowe są. Rzecz jednak w tym, że trochę trudno o argumenty
uzasadniające tezy takie jak "Popper był lewakiem" czy też "recenzje
powinny być obiektywne".
Post by robert slawinski
ty wycofac?
Jasne. Nie zdarza się to często, ale się zdarza.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Niewątpliwie bardzo ułatwia mi zadanie to, że nie
stawiam tez takich jak "rodzina Bin Ladena wyleciała kiedy niebo było
zamknięte", "recenzje powinny być obiektywne", "gromadzenie własności
rodzi zbrodnię", "Popper był lewakiem" itd. Problemy mają natomiast
osoby stawiające tak głupie tezy - z natury rzeczy mogą je bronić
tylko jadąc adpersonami.
kolejny problem jaki widze, to twoje niechlujstwo umyslowe lub/i
manipulacje.
Och, nie wątpię, że kolejny. Nic dziwnego, że masz wiele problemów.
Niewielką pociechą tutaj jest to, że niektóre widziane przez Ciebie są
urojone.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
ale nie mozesz sie jednak oprzec zeby mi namietnie odpisywac.
ale nie mozesz sie jednak oprzec zeby mi namietnie odpisywac.
pomidor. widzisz. nawet pod tym wzgeldem sie co do ciebie nie
omylilem.
Bardzo mi przykro, drogi Robercie, ale to akurat typowa teza odwracalna -
ogólnie, na tym polega Usenet, że ludzie nie mogą się oprzeć, żeby sobie
odpisywać. Ty też nie. To konstatacja tak trywialna, że nie zasługuje na
nic więcej poza przeklejeniem. Trzeba bardzo ograniczonego umysłu, żeby
dyskutując w Usenecie zarzucać komuś, że dyskutuje w Usenecie... i nie
dostrzegać sprzeczności.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 17:28:13 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 16:47:51 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
OK, myślałem, że wystarczy pokazać sam cytat (wszak to właśnie ja go
pozostawiłem niewycięty, bo nie umiałeś policzyć znaczków ">").
za dwa posty mi bedziesz chcial wmowisz, ze sam go napisales.
Z kimś mnie chyba pomyliłeś. To nie ja tutaj bawię się w kłamczuszka.
alez ty sie wcale nie bawisz.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie
oburzasz na moore'a
niezle potrafiles pobladzic w tak prostym zdaniu, a tak nachalnie
starasz sie wmowic brak myslenia reszcie.
Ho ho, zaraz się dowiem, że pisząc o Moorze nie pisałeś o Moorze? :-)
a dlaczego teraz nie zarzuciles mi zmiany tematu na _reszte_ ?
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
ja wiem, ze moze twoja alienacja w pracy czy gdzie indziej, jest az
tak wielka, ze w desperacji nie potrafisz oprzec sie czepianiu
dowolnego wyrazu, by tylko moc trzymac jak najdluzej raz wyciagnieta
do ciebie reke nieswiadowmego internauty.
ja wiem, ze moze twoja alienacja w pracy czy gdzie indziej, jest az tak
wielka, ze w desperacji nie potrafisz oprzec sie wymyślaniu najbardziej
widze, ze gra w pomidora ci sie spodobala.
Post by Wojciech Orlinski
nawet idiotycznych adpersonów, by tylko moc trzymac jak najdluzej raz
wyciagnieta do ciebie reke swiadomego internauty (proszę zauważyć, że
nie było to proste przeklejenie - poprawiłem literówki oraz podkreśliłem
tę ważną różnicę między Tobą a mną; ja nie jestem "nieświadomy").
owszem. wyglada na to, ze faktycznie bylem nieswiadomy, bo myslalem,
ze te pare lat na usencie czegos cie nauczylo, ale nic. tak jak wtedy
nie potrafisz zrozumiec sensu dluzszego zdania, a jak zwykle czepiasz
sie tylko poszczegolnych zwrotow. popracuj nad polskim, zanim
zaczniesz sie uczyc angielskiego. jako ze pracujesz w gazecie, to
wszyscy na tym moga skorzystac.
Post by Wojciech Orlinski
Jeśli takowe są. Rzecz jednak w tym, że trochę trudno o argumenty
uzasadniające tezy takie jak "Popper był lewakiem"
bez watpienia, natomiast bardzo prosto jest udowodnic twoja slepote na
choc odrobine subtelniejsze zabiegi formalne.
Post by Wojciech Orlinski
czy też "recenzje
powinny być obiektywne".
co do obiektywnych recenzji to juz miales swoje 15 minut.
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
kolejny problem jaki widze, to twoje niechlujstwo umyslowe lub/i
manipulacje.
Och, nie wątpię, że kolejny. Nic dziwnego, że masz wiele problemów.
pewnie to tez wytniesz, bo to ewidentny przyklad twojej manipulacji.
zreszta nazywaj to jak chcesz. ja bym nawet nie wahal sie tego nazwac
klamstwem.

nie _mam_, ale _widze_. i na pewno nie moj.
i chyba tym moge zakonczyc, te przepychanke uswiadomiony tym razem, ze
wiekszosc ludzi tak, ale WO sie nie zmienia. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Wojciech Orlinski
2004-07-27 18:22:47 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
OK, myślałem, że wystarczy pokazać sam cytat (wszak to właśnie ja go
pozostawiłem niewycięty, bo nie umiałeś policzyć znaczków ">").
za dwa posty mi bedziesz chcial wmowisz, ze sam go napisales.
Z kimś mnie chyba pomyliłeś. To nie ja tutaj bawię się w kłamczuszka.
alez ty sie wcale nie bawisz.
Przeciwnie, bawię się znakomicie.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
niezla manipulacja cytatem. brawo wojtku. a tak sie
oburzasz na moore'a
niezle potrafiles pobladzic w tak prostym zdaniu, a tak nachalnie
starasz sie wmowic brak myslenia reszcie.
Ho ho, zaraz się dowiem, że pisząc o Moorze nie pisałeś o Moorze? :-)
a dlaczego teraz nie zarzuciles mi zmiany tematu na _reszte_ ?
Zaraz zaraz, podsumujmy to, bo się okropnie zapętliłeś. To Ty zarzuciłeś
mi zmianę tematu na Moore'a, a ja to sprostowałem. Ja akurat zmiany
tematu Ci nie zarzucam. A zmieniaj sobie.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
ja wiem, ze moze twoja alienacja w pracy czy gdzie indziej, jest az
tak wielka, ze w desperacji nie potrafisz oprzec sie czepianiu
dowolnego wyrazu, by tylko moc trzymac jak najdluzej raz wyciagnieta
do ciebie reke nieswiadowmego internauty.
ja wiem, ze moze twoja alienacja w pracy czy gdzie indziej, jest az
tak wielka, ze w desperacji nie potrafisz oprzec sie wymyślaniu
najbardziej
widze, ze gra w pomidora ci sie spodobala.
Widzę, że nie dotarło do Ciebie jeszcze, że w zarzucaniu komuś w
Usenecie tego, że lubi dyskutować w Usenecie, jest pewna sprzeczność?
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
nawet idiotycznych adpersonów, by tylko moc trzymac jak najdluzej raz
wyciagnieta do ciebie reke swiadomego internauty (proszę zauważyć, że
nie było to proste przeklejenie - poprawiłem literówki oraz
podkreśliłem tę ważną różnicę między Tobą a mną; ja nie jestem
"nieświadomy").
owszem. wyglada na to, ze faktycznie bylem nieswiadomy,
A więc nie oszukiwałeś, że "pomyślałeś"?
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Jeśli takowe są. Rzecz jednak w tym, że trochę trudno o argumenty
uzasadniające tezy takie jak "Popper był lewakiem"
bez watpienia, natomiast bardzo prosto jest udowodnic twoja slepote na
choc odrobine subtelniejsze zabiegi formalne.
To coś udowodnij wreszcie, dla odmiany.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
czy też "recenzje
powinny być obiektywne".
co do obiektywnych recenzji to juz miales swoje 15 minut.
Mniej więcej takie same jak teraz - ktoś napisał coś bezensownego, ja
sprostowałem. I tyle.
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
kolejny problem jaki widze, to twoje niechlujstwo umyslowe lub/i
manipulacje.
Och, nie wątpię, że kolejny. Nic dziwnego, że masz wiele problemów.
pewnie to tez wytniesz, bo to ewidentny przyklad twojej manipulacji.
Jak to? Twoje problemy?
Post by robert slawinski
zreszta nazywaj to jak chcesz. ja bym nawet nie wahal sie tego nazwac
klamstwem.
Nie wątpię, w końcu Poppera nie wahasz się nazwać lewakiem. Nie zdziwi
mnie nawet, jeśli "interview" nazwiesz "sprawdzaniem w bazach danych".
Kto wie, może nawet "obiektywną recenzją"?
Post by robert slawinski
nie _mam_, ale _widze_.
Zatem masz :-)
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
Piotr Sawicki
2004-07-22 11:05:56 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by April
Brednia jest to, ze wlasnosc prywatna czy tez chec posiadania prowadzi do
morderstwa.
jakby ci to poweidzic. z antropologicznego punktu widzenia, zbrodnie
(nie zabijanie) zaczely sie od momentu osadnictwa i gromadzenia dobr.
Zaraz, to gromadzenia dóbr czy osadnictwa ?
jedno z drugim jest chyba zwiazane. fakt ze zgromadzonych dobr nie
trzeba targac na wlasnym garbie, tylko sprzyja temu pierwszemu prawda?
Można targać na cudzym, a i niektóre dobra bywają samobieżne. Sprzyja
czy nie, warunek osadnictwa wydaje mi się zbędny, w końcu społeczności
koczownicze też dobra gromadzą (zbrodni zresztą doświadczają również).
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
I co rozumiesz przez zbrodnię, skoro nie musi być nią zabijanie ?
zabijanie jest powszechne w przyrodzie i zwiazane z przetrwanie
i podtrzymaniem gatunku.
Tak jakby zachowań człowieka nie dało się uzasadniać socjobiologicznie.
Post by robert slawinski
terminem zbrodnia nazwalem zabijanie zwiazane z
poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
Czyli np. z walką o terytorium albo rywalizacją o pozycję alfa
w stadzie ? OK, nie mam nic przeciwko zakładaniu tezy - w końcu
to oczywiste, że jeśli zbrodnia z definicji wymaga chęci powiększenia
dobra, to bez dóbr nie ma zbrodni, tylko takie tam sobie zabijanie.
Osobiście wolę takie rozumienie zbrodni, w którym mieści się również
morderstwo z zemsty, ale nie będę się upierał.

Piotr Sawicki
robert slawinski
2004-07-22 18:00:42 UTC
Permalink
On Thu, 22 Jul 2004 11:05:56 +0000 (UTC), Piotr Sawicki
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
jedno z drugim jest chyba zwiazane. fakt ze zgromadzonych dobr nie
trzeba targac na wlasnym garbie, tylko sprzyja temu pierwszemu prawda?
Można targać na cudzym,
tak czy tak, niewygodnie i niepraktycznie.
Post by Piotr Sawicki
a i niektóre dobra bywają samobieżne.
dziobaki tez sa, ale to argument tez w innej dyskusji.
Post by Piotr Sawicki
Sprzyja
czy nie, warunek osadnictwa wydaje mi się zbędny, w końcu społeczności
koczownicze też dobra gromadzą (zbrodni zresztą doświadczają również).
jednak nie rozwazamy czy naszza cywilizacja powinna wrocic do stany
sprzed osadnictwa czy nie, bo to juz troche za pozno.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
I co rozumiesz przez zbrodnię, skoro nie musi być nią zabijanie ?
zabijanie jest powszechne w przyrodzie i zwiazane z przetrwanie
i podtrzymaniem gatunku.
Tak jakby zachowań człowieka nie dało się uzasadniać socjobiologicznie.
pewnie sie da, ale jedno nie wyklucza drugiego.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
terminem zbrodnia nazwalem zabijanie zwiazane z
poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
Czyli np. z walką o terytorium albo rywalizacją o pozycję alfa
w stadzie ? OK,
masz jakies watpliwosci, ze u zwiarzat jest to wylacznie zwiazane z
podtrzymaniem gatunku?
Post by Piotr Sawicki
nie mam nic przeciwko zakładaniu tezy - w końcu
to oczywiste, że jeśli zbrodnia z definicji wymaga chęci powiększenia
dobra, to bez dóbr nie ma zbrodni, tylko takie tam sobie zabijanie.
utrzymanie dobrego imienia na ten przyklad. zdrada.
Post by Piotr Sawicki
Osobiście wolę takie rozumienie zbrodni, w którym mieści się również
morderstwo z zemsty, ale nie będę się upierał.
ale jedno nie wyklucza drugiego. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Piotr Sawicki
2004-07-24 01:39:50 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
fakt ze zgromadzonych dobr nie trzeba targac na wlasnym garbie,
tylko sprzyja temu pierwszemu prawda?
Można targać na cudzym,
tak czy tak, niewygodnie i niepraktycznie.
Musisz mieć głębokie pokłady empatii.
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
a i niektóre dobra bywają samobieżne.
dziobaki tez sa, ale to argument tez w innej dyskusji.
To argument, że nieosiadły tryb życia - jak na przykład pasterski -
nie wyklucza gromadzenia dóbr (Scytowie się w kurhanach przewracają).
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
zabijanie jest powszechne w przyrodzie i zwiazane z przetrwanie
i podtrzymaniem gatunku.
Tak jakby zachowań człowieka nie dało się uzasadniać socjobiologicznie.
pewnie sie da, ale jedno nie wyklucza drugiego.
Więc jak odróżniasz te przypadki ?
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
terminem zbrodnia nazwalem zabijanie zwiazane z
poweikszeniem dobra, terenu, wladzy itp. <rs>
Czyli np. z walką o terytorium albo rywalizacją o pozycję alfa
w stadzie ? OK,
masz jakies watpliwosci, ze u zwiarzat jest to wylacznie zwiazane
z podtrzymaniem gatunku?
Oczywiśćie że mam wątpliwości - ,,podtrzymanie gatunku'' to typowe
szkolne kłamstwo z czasów ewolucjonizmu łupanego.
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
to oczywiste, że jeśli zbrodnia z definicji wymaga chęci powiększenia
dobra, to bez dóbr nie ma zbrodni, tylko takie tam sobie zabijanie.
utrzymanie dobrego imienia na ten przyklad. zdrada.
To przykłady na dobra, tereny, czy władzę ?
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Osobiście wolę takie rozumienie zbrodni, w którym mieści się również
morderstwo z zemsty, ale nie będę się upierał.
ale jedno nie wyklucza drugiego. <rs>
Albo morderstwo z zemsty jest zbrodnią, albo nie. Jeśli morderstwa
z zemsty istnieją, to nasze definicje się wykluczają.

Piotr Sawicki
robert slawinski
2004-07-25 22:51:47 UTC
Permalink
On Sat, 24 Jul 2004 01:39:50 +0000 (UTC), Piotr Sawicki
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
tak czy tak, niewygodnie i niepraktycznie.
Musisz mieć głębokie pokłady empatii.
oczywiscie. nawet skladki na tych co niosa zbieram.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
a i niektóre dobra bywają samobieżne.
dziobaki tez sa, ale to argument tez w innej dyskusji.
To argument, że nieosiadły tryb życia - jak na przykład pasterski -
nie wyklucza gromadzenia dóbr (Scytowie się w kurhanach przewracają).
oh. wez dwa przypadki. jeden koles biega po stepie, drugi ma zagrode.
ktory z nich potrafi wiecej zgromadzic?
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
zabijanie jest powszechne w przyrodzie i zwiazane z przetrwanie
i podtrzymaniem gatunku.
Tak jakby zachowań człowieka nie dało się uzasadniać socjobiologicznie.
pewnie sie da, ale jedno nie wyklucza drugiego.
Więc jak odróżniasz te przypadki ?
ale po co mam to robic? to tak jak badac dzialanie mozgu u trupa.
Post by Piotr Sawicki
Oczywiśćie że mam wątpliwości - ,,podtrzymanie gatunku'' to typowe
szkolne kłamstwo z czasów ewolucjonizmu łupanego.
ja to myslalem, ze matki dziewice nie sa juz w modzie w XXIw.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
to oczywiste, że jeśli zbrodnia z definicji wymaga chęci powiększenia
dobra, to bez dóbr nie ma zbrodni, tylko takie tam sobie zabijanie.
utrzymanie dobrego imienia na ten przyklad. zdrada.
To przykłady na dobra, tereny, czy władzę ?
t przyklad odpowiedzi na niezbyt konkretnie zadane jesli wiesz o co
chciales zapytac to zapytaj jeszcz raz.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Osobiście wolę takie rozumienie zbrodni, w którym mieści się również
morderstwo z zemsty, ale nie będę się upierał.
ale jedno nie wyklucza drugiego. <rs>
Albo morderstwo z zemsty jest zbrodnią, albo nie. Jeśli morderstwa
z zemsty istnieją, to nasze definicje się wykluczają.
a morderstwo nie moze byc zbrodnia? <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Piotr Sawicki
2004-07-26 01:33:11 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Musisz mieć głębokie pokłady empatii.
oczywiscie. nawet skladki na tych co niosa zbieram.
Obawiam się, że hasło ,,save the camels'' mogłoby zostać uznane
za typowy amerykański brak wyczucia w sprawach Bliskiego Wschodu ;).
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
To argument, że nieosiadły tryb życia - jak na przykład pasterski -
nie wyklucza gromadzenia dóbr (Scytowie się w kurhanach przewracają).
oh. wez dwa przypadki. jeden koles biega po stepie, drugi ma zagrode.
ktory z nich potrafi wiecej zgromadzic?
Ten który skuteczniej gromadzi i nie daje sobie odebrać. Może zamiast
machać rękami niefalsyfikowalne gdybaniny o biegających kolesiach
poczytaj coś o przewijającym się przez całą historię neolitu konflikcie
cywilizacji pasterskich z rolniczymi. Jeszcze w XIII wieku n.e. to
Mongołowie zgromadzili skuteczniej od zagrodników. Tacy na przykład
Indianie Wielkich Równin znacząco poprawili swój poziom materialny
po zmianie trybu życia związanej z (powtórnym) udomowieniem mustangów.
Nomadyczność to tylko pewne uniedogodnienie w gromadzeniu masowych
ilości dóbr o dużym ciężarze (w szczególności nie dotyczy to więc
decydujących o bogactwie kosztowności). Uniedogodnienie jakich wiele
- kto potrafi więcej zgromadzić, koleś który ma kota i ceramiczne
naczynia na zboże, czy koleś obżerany przez myszy i bakterie gnilne ?
Koleś żyjącu w społeczności z wypracowanymi obyczajami/systemem prawnym
chroniącym własność, czy koleś okradany jak tylko pójdzie do studni ?
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
zabijanie jest powszechne w przyrodzie i zwiazane z przetrwanie
i podtrzymaniem gatunku.
Tak jakby zachowań człowieka nie dało się uzasadniać socjobiologicznie.
pewnie sie da, ale jedno nie wyklucza drugiego.
Więc jak odróżniasz te przypadki ?
ale po co mam to robic? to tak jak badac dzialanie mozgu u trupa.
Przed chwilą pisałeś, że w przyrodzie to cośtam cośtam, a człowiek
to już zupeeełnie co innego. Teraz już nie odróżniasz bo po co ?
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Oczywiśćie że mam wątpliwości - ,,podtrzymanie gatunku'' to typowe
szkolne kłamstwo z czasów ewolucjonizmu łupanego.
ja to myslalem, ze matki dziewice nie sa juz w modzie w XXIw.
Ja to myślę że już wiem, skąd te sukcesy kreacjonistów w USA
- skoro wsród ich przeciwników w modzie są frazesy jeszcze
z czasów Darwina (równie aktualne co atomistyczna teoria Daltona).
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
to oczywiste, że jeśli zbrodnia z definicji wymaga chęci powiększenia
dobra, to bez dóbr nie ma zbrodni, tylko takie tam sobie zabijanie.
utrzymanie dobrego imienia na ten przyklad. zdrada.
To przykłady na dobra, tereny, czy władzę ?
t przyklad odpowiedzi na niezbyt konkretnie zadane jesli wiesz o co
chciales zapytac to zapytaj jeszcz raz.
Kiedy to nie było pytanie (co łatwo sprawdzić po braku znaku
zapytania), a jedynie stwierdzenie, że dowodzisz przez założenie tezy.
Post by robert slawinski
a morderstwo nie moze byc zbrodnia? <rs>
Wg Twojej definicji zbrodnia dotyczy powiększenia dóbr, terenów
lub władzy. Hannibal Lecter uniewinniony, case closed.

Piotr Sawicki
robert slawinski
2004-07-26 03:29:45 UTC
Permalink
On Mon, 26 Jul 2004 01:33:11 +0000 (UTC), Piotr Sawicki
Post by Piotr Sawicki
Obawiam się, że hasło ,,save the camels'' mogłoby zostać uznane
za typowy amerykański brak wyczucia w sprawach Bliskiego Wschodu ;).
nie wiem, ja nie pale.
Post by Piotr Sawicki
Ten który skuteczniej gromadzi i nie daje sobie odebrać. Może zamiast
machać rękami niefalsyfikowalne gdybaniny o biegających kolesiach
poczytaj coś o przewijającym się przez całą historię neolitu konflikcie
cywilizacji pasterskich z rolniczymi.
i do czego dojdziemy? przede wszystkim zadaj sobie pytanie, co chcesz
udowodnic, bo wydaje mi sie, ze sie troche zgubiles, a przede
wszystkim strasznie daleko to wszystko od tematu filmu i jednego i
drugiego.
Post by Piotr Sawicki
Jeszcze w XIII wieku n.e. to
Mongołowie zgromadzili skuteczniej od zagrodników.
przepraszam. a komu zabierali?
Post by Piotr Sawicki
Tacy na przykład
Indianie Wielkich Równin znacząco poprawili swój poziom materialny
po zmianie trybu życia związanej z (powtórnym) udomowieniem mustangów.
Nomadyczność to tylko pewne uniedogodnienie w gromadzeniu masowych
ilości dóbr o dużym ciężarze (w szczególności nie dotyczy to więc
decydujących o bogactwie kosztowności).
i oczywiscie jak kazda niegodgodnosc sprzyja a nie przeszkadza. o
jakich dobrach mowimy w ich przypadkach. opowiedz mi cos o
przenoszeniach miejsc kultow poganskich. kilkutonowy glaz na mustanga
i yuppie!
Post by Piotr Sawicki
Uniedogodnienie jakich wiele
- kto potrafi więcej zgromadzić, koleś który ma kota i ceramiczne
naczynia na zboże, czy koleś obżerany przez myszy i bakterie gnilne ?
zalezy o wielu, wielu innych warunkow. jak np. czy kot jest np. zywy
czy martwy i jak wielkie jest to naczynie ceramiczne. czy ten drugi
gromadzi kasze czy diamenty. jakies jeszcze podchwytliwe pytania?
Post by Piotr Sawicki
Koleś żyjącu w społeczności z wypracowanymi obyczajami/systemem prawnym
chroniącym własność, czy koleś okradany jak tylko pójdzie do studni ?
czy ty chcesz rozmawiac na temat filmu czy moze chcesz napisac
scenariusz na ... no wlasnie. przez chwile myslalem ze "quest for fire
2", ale ci indianie mi nie pasuja.
Post by Piotr Sawicki
Przed chwilą pisałeś, że w przyrodzie to cośtam cośtam, a człowiek
to już zupeeełnie co innego. Teraz już nie odróżniasz bo po co ?
powiedz mi dlaczego tak nieudolnie starasz mi sie wmowic, to czego nie
powiedzialem. przeciez nawet sam ten cytat zostawiles. czy to
nieostroznosc czy cos innego?
Post by Piotr Sawicki
Ja to myślę że już wiem, skąd te sukcesy kreacjonistów w USA
- skoro wsród ich przeciwników w modzie są frazesy jeszcze
z czasów Darwina (równie aktualne co atomistyczna teoria Daltona).
o jakich frazesach mowisz? ty chyba wiecej czytasz miedzy liniami niz
tam naprawde jest. niedlugo zaczniesz sam ze soba rozmawiac w tym
watku.
ja nie widze na okolo mnie zadnych ich sukcesow. a kansas na szczescie
daleko ode mnie. radzilbym ci sie przyjrzec jak wyglada ta sytuacja na
twoim podworku.
Post by Piotr Sawicki
Kiedy to nie było pytanie (co łatwo sprawdzić po braku znaku
zapytania), a jedynie stwierdzenie, że dowodzisz przez założenie tezy.
hmmm. dziwne ze ci umknal ten "?" na koncu:
" Czyli np. z walką o terytorium albo rywalizacją o pozycję alfa
w stadzie ?"
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
a morderstwo nie moze byc zbrodnia? <rs>
Wg Twojej definicji zbrodnia dotyczy powiększenia dóbr, terenów
lub władzy. Hannibal Lecter uniewinniony, case closed.
Piotr Sawicki
widze, zes sie uczepil trzech rzeczy, ktore podalem dla przykaldu i
jakos nijak nie potrafisz sie ich puscic, nawet jesli przyznalem, ze
nie tylko one sa wylacznie reprezentatywne. czyzbys staral mi sie cos
usilnie wmowic? zanim zaczniesz dobrze sie zastanow co. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Piotr Sawicki
2004-07-26 11:06:32 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
i do czego dojdziemy? przede wszystkim zadaj sobie pytanie, co chcesz
udowodnic, bo wydaje mi sie, ze sie troche zgubiles, a przede
wszystkim strasznie daleko to wszystko od tematu filmu i jednego i
drugiego.
Ależ ja doskonale wiem, co chcę udowodnić : bzdurność scenariuszowego
założenia, że gromadzenie dóbr prowadzi do zbrodni. Blisko blisko.
Post by robert slawinski
przepraszam. a komu zabierali?
Tak się składa, że wszystkim, a koczownikom w pierwszej kolejności.
Post by robert slawinski
i oczywiscie jak kazda niegodgodnosc sprzyja a nie przeszkadza.
Niedogodności jest multum, a Ty z sobie tylko znanych powodów
szczególnie wyróżniasz jedną z nich, mimo że nie jest kluczowa.
Post by robert slawinski
opowiedz mi cos o przenoszeniach miejsc kultow poganskich.
Otóż imaginuj sobie, że również ludy nieosiadłe mogą posiadać
nieprzenośne miejsca kultu (kamieniołom Pipestone, Ayers Rock).
Post by robert slawinski
zalezy o wielu, wielu innych warunkow. jak np. czy kot jest np. zywy
:) O tym właśnie mówię - warunków jest zbyt wiele by czepiać się jednego.
Post by robert slawinski
powiedz mi dlaczego tak nieudolnie starasz mi sie wmowic,
to czego nie powiedzialem.
Czyli tak sobie tylko pisałeś o tej przyrodzie, bo rozważasz
scenariusz do sequela makrokosmosu. OK, przyjąłem do wiadomości.
Post by robert slawinski
ja nie widze na okolo mnie zadnych ich sukcesow.
Widocznie sukces na tym częściowo polega - jeśli ktoś się nie
zgadza z kłamstwem dla dzieci o ,,podtrzymaniu gatunku'' to
nie przychodzi Ci do głowy nic o ekspresji genów, tylko od razu
się nabijasz z matek dziewic. Panowie kreacjoniśći, oklaski.
Robercie, to był inny fragment postingu (co było widać dopóki nie
wyciąłeś cytatu), dotyczący odrębnej kwestii. Oczywiście mogę się
przyzwyczaić, że na pytania odpowiadasz nie tam, gdzie zostały
zadane, ale w takim razie wybacz jeśli czasami coś mi umknie.
Post by robert slawinski
widze, zes sie uczepil trzech rzeczy, ktore podalem dla przykaldu i
jakos nijak nie potrafisz sie ich puscic, nawet jesli przyznalem, ze
nie tylko one sa wylacznie reprezentatywne. czyzbys staral mi sie cos
usilnie wmowic? zanim zaczniesz dobrze sie zastanow co. <rs>
Widzisz, dowcip polega na tym, że ja się zastanowiłem wtedy, kiedy
pouczałeś Aprila jak to ,,z antropologicznego punktu widzenia''
zbrodnie zaczęły się od momentu osadnictwa i gromadzenia dóbr.
Niestety trochę się zgubiłeś wycofując z całkiem dobrego argumentu,
którym była zawężona definicja zbrodni, ale mam nadzieję że jeszcze
coś wymyślisz (zanim zaczniesz dobrze się zastanów co).

Piotr Sawicki
robert slawinski
2004-07-26 14:45:45 UTC
Permalink
On Mon, 26 Jul 2004 11:06:32 +0000 (UTC), Piotr Sawicki
Post by Piotr Sawicki
Ależ ja doskonale wiem, co chcę udowodnić : bzdurność scenariuszowego
założenia, że gromadzenie dóbr prowadzi do zbrodni. Blisko blisko.
juz od jakiegos czasu mam takie wrazenie, ze im student chce uchodzic
za bardziej inteligentnego niz jest, to w rozmowie wypada na bardziej
twardoglowego. pokaz mi paluszkiem, w ktorym momencie napisalem, ze
"gromadzenie dobr, prowadzi do zrbodni". nie przekrecaj tego co pisze.
masz wakacje, nudzi ci sie. marnuj swoj czac. ja mam ciekawsze rzeczy
do roboty niz utulanie spragnionego tablicy szkolenej niedoszlego
naukowca.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
i oczywiscie jak kazda niegodgodnosc sprzyja a nie przeszkadza.
Niedogodności jest multum, a Ty z sobie tylko znanych powodów
szczególnie wyróżniasz jedną z nich, mimo że nie jest kluczowa.
patrz wyzej.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
opowiedz mi cos o przenoszeniach miejsc kultow poganskich.
Otóż imaginuj sobie, że również ludy nieosiadłe mogą posiadać
nieprzenośne miejsca kultu (kamieniołom Pipestone, Ayers Rock).
Post by robert slawinski
zalezy o wielu, wielu innych warunkow. jak np. czy kot jest np. zywy
:) O tym właśnie mówię - warunków jest zbyt wiele by czepiać się jednego.
chyba wreszcie dotarlo, choc nie wiem na jak dlugo.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
ja nie widze na okolo mnie zadnych ich sukcesow.
Widocznie sukces na tym częściowo polega - jeśli ktoś się nie
zgadza z kłamstwem dla dzieci o ,,podtrzymaniu gatunku'' to
nie przychodzi Ci do głowy nic o ekspresji genów, tylko od razu
się nabijasz z matek dziewic. Panowie kreacjoniśći, oklaski.
widze, ze chyba nie roznisz sie specjalnie od kreacjonistow. wyznajesz
tylko ta jedna jedyna sluszna prawdziwa teorie ewolucji. taki gould to
by sie w grobie teraz przewrocil, jakby go mial.
Post by Piotr Sawicki
Robercie, to był inny fragment postingu (co było widać dopóki nie
wyciąłeś cytatu), dotyczący odrębnej kwestii. Oczywiście mogę się
przyzwyczaić, że na pytania odpowiadasz nie tam, gdzie zostały
zadane, ale w takim razie wybacz jeśli czasami coś mi umknie.
tylko, ze ja odpowiadalem na to pytanie. chyba ze przeszkodzilem ci w
rozmowie z samym soba. to przepraszam.
Post by Piotr Sawicki
Widzisz, dowcip polega na tym, że ja się zastanowiłem wtedy, kiedy
pouczałeś Aprila jak to ,,z antropologicznego punktu widzenia''
zbrodnie zaczęły się od momentu osadnictwa i gromadzenia dóbr.
Niestety trochę się zgubiłeś wycofując z całkiem dobrego argumentu,
którym była zawężona definicja zbrodni, ale mam nadzieję że jeszcze
coś wymyślisz (zanim zaczniesz dobrze się zastanów co).
ty dalej nie wiesz o czym jest ta rozmowa, ale koniecznie chcesz kogos
pouczac. moze tak juz cie twoje zmutowane swiatlem z monitora geny
ulozyly. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Piotr Sawicki
2004-07-26 16:53:35 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
juz od jakiegos czasu mam takie wrazenie, ze im student chce uchodzic
Już od dłuższego czasu mam takie wrażenie, że im ktoś ma bledsze
pojęcie o protokołach internetowych, tym chętniej usiłuje uchodzić
za mistrza dedukcji. Tak się jednak składa, że na usenecie pole from
to nie jest uwierzytelniony adres, a jedynie ciąg znaków - który
kilka lat temu zostawiłem żeby nie mylić się z kimś innym.
Post by robert slawinski
to w rozmowie wypada na bardziej twardoglowego.
No tu się z pewnością zgodzimy, skoro z nas dwóch tylko ja opieram się
na jakichkolwiek faktach zamiast pleść o biegających kolesiach albo
wyśmiewać cudzą wiarę, to bez wątpienia jestem bardziej twardogłowy.
Post by robert slawinski
w ktorym momencie napisalem, ze "gromadzenie dobr, prowadzi
do zrbodni". nie przekrecaj tego co pisze.
Zaprotestowałeś przeciw uznaniu takiej tezy za brednię przez Aprila
(skoro już oznaczasz jako cytat, to nie przekręcaj tego co piszę).
Post by robert slawinski
niz utulanie spragnionego tablicy szkolenej niedoszlego naukowca.
To swoją drogą interesująca metoda punktowania gry w listy,
zaliczać zatopienie kiedy rozmówca straciwszy argumenty
przejdzie na same adpersony (ten był szczególnie wyrafinowany).
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
:) O tym właśnie mówię - warunków jest zbyt wiele by
czepiać się jednego.
chyba wreszcie dotarlo, choc nie wiem na jak dlugo.
Też się cieszę, że wreszcie dotarło. Lepiej późno niż wcale.
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Widocznie sukces na tym częściowo polega - jeśli ktoś się nie
zgadza z kłamstwem dla dzieci o ,,podtrzymaniu gatunku'' to
nie przychodzi Ci do głowy nic o ekspresji genów, tylko od razu
się nabijasz z matek dziewic. Panowie kreacjoniści, oklaski.
widze, ze chyba nie roznisz sie specjalnie od kreacjonistow.
wyznajesz tylko ta jedna jedyna sluszna prawdziwa teorie ewolucji.
Bo to przecież niemożliwe, żebyś przydzwonił z koncepcją dawno
sfalsyfikowaną stosem empirycznych kontrprzykładów - znacznie
łatwiej w wątpliwościach zobaczyć pozytywnie sformułowaną teorię.
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Robercie, to był inny fragment postingu (co było widać dopóki nie
wyciąłeś cytatu), dotyczący odrębnej kwestii. Oczywiście mogę się
przyzwyczaić, że na pytania odpowiadasz nie tam, gdzie zostały
zadane, ale w takim razie wybacz jeśli czasami coś mi umknie.
tylko, ze ja odpowiadalem na to pytanie.
Ależ Robercie, czuję się niezmiernie dowartościowany kiedy zaszczycasz
mnie swoją odpowiedzią, w którym miejscu postingu by ona nie padła.
Post by robert slawinski
ty dalej nie wiesz o czym jest ta rozmowa
No tak, zapomniałem że to Ty obiektywnie decydujesz o czym jest rozmowa.

Piotr Sawicki
robert slawinski
2004-07-27 01:49:12 UTC
Permalink
On Mon, 26 Jul 2004 16:53:35 +0000 (UTC), Piotr Sawicki
Post by Piotr Sawicki
Tak się jednak składa, że na usenecie pole from
to nie jest uwierzytelniony adres, a jedynie ciąg znaków - który
kilka lat temu zostawiłem żeby nie mylić się z kimś innym.
czyzby "uderz w stol ...?" a moze to po prostu niedbalstwo i
zapomniales zmienic student na sluchacz czy jak to tam sie teraz
nazywa? i ile to jest w tym wypadku kilka?
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
to w rozmowie wypada na bardziej twardoglowego.
No tu się z pewnością zgodzimy, skoro z nas dwóch tylko ja opieram się
na jakichkolwiek faktach zamiast pleść o biegających kolesiach albo
wyśmiewać cudzą wiarę, to bez wątpienia jestem bardziej twardogłowy.
jakos powolalem sie na goulda, ktorego ty raczyles laskawie wyciac, bo
oczywiscie sposob myslenia tego jakby nie bylo wybitnego m.im
antropologa na temat ewolucji, nijak nie przystaje do twojej jedynej i
slusznej teorii.
bez watpienia, przyczepiles sie jak pijany slupa do jednego zdania i
obudowales nie pasujaca to pierwotnej tezy, o ile w ogole takowa byla
konkretnie zaznaczona.

a to tip. dla ciebie.
rozchodzilo sie nie o "dlaczego", ale "od kiedy". ale oczywiscie dla
ciebie jest bez roznicy. slowa "prowadzi" i "zaczyna" sa ze soba
dowolnie wymienne. prawda? wiec. kiedy. powtorz. "kiedy". starasz sie
udowadnic, ze zbrodnie mialy miejsce jeszcze przed pojawieniem sie
trybu osadniczego? (co dla mnie jest nadal dyskusyjna sprawa, ze
wzgledu na prawdopodobnie wieksza skale ich wystepowania po, oraz
latwosc grabiezy np. ze wzgledu na zlokalizowanie dobr w obrebie
malego terenu. kluje w oczy. - zauwazyles. "np."). ty mowisz bzdura.
zbrodnie nie maja nic wspolnego z trybem osiadlym i byly na porzadku
dziennym jeszcze wczesniej. ja na to super. to nadal punkt dla mnie w
tamtej rozmowie. hmmmm. ciekawe nie?
dodac do tego, ze przyjales z tylko sobie znanych powodow, ze podany
przeze mnie zbior skladajacy sie z obiektow (dobra, teren, wladza)
jest zbiorem kategorycznie zamknietym mimo, ze w nastepnej linijce
napisalem o dobrym imienu i zdradzie jako rowniez przyczynach zbrodni.
ale w swoim zalepieniu oczywiscie nie raczyles tego zauwazyc i lepiej
bylo poleciec w ad personam.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
w ktorym momencie napisalem, ze "gromadzenie dobr, prowadzi
do zrbodni". nie przekrecaj tego co pisze.
Zaprotestowałeś przeciw uznaniu takiej tezy za brednię przez Aprila
tak myslalem, ze nie wiesz w ogole o czym piszesz. twom zdaniem:

na aprilowe:
"Brednia jest to, ze wlasnosc prywatna czy tez chec posiadania
prowadzi do morderstwa."
moje:
"jakby ci to poweidzic. z antropologicznego punktu widzenia, zbrodnie
(nie zabijanie) zaczely sie od momentu osadnictwa i gromadzenia dobr."

jest dla ciebie zaprzeczeniem. tak? to ja ci serdecznie zycze
szczescia w zdawaniu egzaminow. ono ci sie bardzo przyda.
do twojej wiadomosci, to jest przytakniecie tej teoria i pociagniecie
jej wstecz. jednak zamienilem prowadzi na zaczela sie. te rzeczy nie
musza prowadzic do zbrdni a moga. ty z pewnoscia wiesz jak sie taki
warunek nazywa.

co jednak zrobilem zaraz potem to wysmialem :

april:
... Najczescie prowadzi do zwiekszonej produktywnosci.
ja:
szczegolnie firm produkujacych zabezpieczenia antywlamaniowe.

no ale to trzeba byc chyba doktorem sztuk tajemnych, zeby te dwa
stwierdzenia byc w stanie od siebie odseparowac.
Post by Piotr Sawicki
(skoro już oznaczasz jako cytat, to nie przekręcaj tego co piszę).
jak juz taki dokladny jestes to prosze bardzo.

"gromadzenie dobr, prowadzi do zrbodni"
to jest niby to co przekrecilem

"że gromadzenie dóbr prowadzi do zbrodni. Blisko blisko."
to co ty pisales.

chcesz zebym cie publicznie nazwal oszustem czy manipulantem?
czy moze zaczniesz mi w swej madrosci tlumaczyc, ze ten przecinek
zmienia caly kontext, lub moze "ze" odwraca teze? czy moze
zbagatizujesz ten akapit i jako niewygodny go wytniesz. oczywiscie
pozostaje ci kontunuacja argumentow ad personam.

co za koszmarna strata czasu. zeby jeszcze o filmie.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
niz utulanie spragnionego tablicy szkolenej niedoszlego naukowca.
To swoją drogą interesująca metoda punktowania gry w listy,
zaliczać zatopienie kiedy rozmówca straciwszy argumenty
przejdzie na same adpersony (ten był szczególnie wyrafinowany).
powiem ci szczerze, ze zaczyna mi sie chiec smiac z tej rozmowy.
wpadles w durna pyskowke, ktora toczylem, z kolesiem, ktory twierdzil,
m.in. ze buddyzm to zabobon, ktory za blazenade mial klasztorne zycie
poza ramami spolecznymi i zaczales madralowac. z poczatku myslalem ze
sobie po prostu tak beztrosko gawedzisz, ale okazalo sie ze ty to caly
czas na powaznie.
nie wiem, jak inteligentny facet za jakiego bez dwoch zdan chcesz
uchodzic, zlapal sie sam na cos takiego. wczesniej juz pisalem czym
byla ta wymiana, chyba zupelnie durnych zdan - bo jak mozna powaznie
traktowac goscia, ktory sprowadza buddyzm do rangi zabobonu. ty
natomiast zachowals sie jalbys wpadl do piaskownicy, gdzie sie pierze
dwoch smykow o zardzewiale grabki cytujac im punkty z erystyki
schopenhauera. ja nie wiem, ale taki brak wyczucia, troche nieladnie
swiadczy. nie sadzisz?
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
:) O tym właśnie mówię - warunków jest zbyt wiele by
czepiać się jednego.
chyba wreszcie dotarlo, choc nie wiem na jak dlugo.
Też się cieszę, że wreszcie dotarło. Lepiej późno niż wcale.
cos mi sie widzi, ze pobierales lekcje u WO. dokladnie takie same
wstawki. to nie jest istotne, ze nawet ci przyznalem racje, nawet tego
nie zauwazyles, bo po co? to nie wazne, ze prawdopodobnie zgadzamy sie
od samego poczatku, wazne, zebym wyglosil , to dokladnie takimi
samymi slowami, jakimi ty bys dana teze sformuowal i koniecznie
dokladnie te same przyklady. inaczej nie wazne. potrafilbys to nazwac
po imieniu?
Post by Piotr Sawicki
Bo to przecież niemożliwe, żebyś przydzwonił z koncepcją dawno
sfalsyfikowaną stosem empirycznych kontrprzykładów
daj mi znac jak opracujecie maszyne cofajaca w czasie, to ja ci
przydzwonie empirycznymi kontrprzykladami, ok?
tak btw. widze ze ci sie slowka sfalsyfikowany podoba, to podaj mi
prosze pare teorii, z omawianej dzialki, ktore sia dawno
sfalsyfikowaly. niech ta rozmowa sie na cos przyda. moze uprzatne
swoja biblioteke z przeterminowanych ksiazek
Post by Piotr Sawicki
- znacznie
łatwiej w wątpliwościach zobaczyć pozytywnie sformułowaną teorię.
moglbys mi wyjasnic czym rozni sie pozytywnie sformulowana teoria od
np. negatywnie sformuowanej? moze nawet neutralnie da sie jakas teorie
sformuowac?
moze sa nawet jakies mierniki do pomiaru np amplitudy formulowalnosci
teorii? moze da sie jakis silnik na tym postawic? ty to masz fajnie,
ze sie takim zabawkami mozesz bawic.
Post by Piotr Sawicki
Ależ Robercie, czuję się niezmiernie dowartościowany kiedy zaszczycasz
mnie swoją odpowiedzią, w którym miejscu postingu by ona nie padła.
chciales napisac, w ktorym miejscu postingu by nie padlo pytanie.
prawda?

juz wspominalem. zaznacz np. wezykiem, kiedy zaczynasz rozmawiac sam
ze soba i nie bedzie wiecej tego typu nieporozumien.

mam do ciebie prosbe, jesli dalej chcesz sie bawic w gierki ala
orlinski do daj mi znac. ja nie moge wojtka tak publicznie zdradzac.
sam rozumiesz. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-27 08:07:56 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
jest dla ciebie zaprzeczeniem. tak? to ja ci serdecznie zycze
szczescia w zdawaniu egzaminow. ono ci sie bardzo przyda.
do twojej wiadomosci, to jest przytakniecie tej teoria
"To jest przytaknięcie tej teorią". Hm, całkiem nieźle to podsumowuje tę
stylistykę.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 14:41:43 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 08:07:56 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
jest dla ciebie zaprzeczeniem. tak? to ja ci serdecznie zycze
szczescia w zdawaniu egzaminow. ono ci sie bardzo przyda.
do twojej wiadomosci, to jest przytakniecie tej teoria
"To jest przytaknięcie tej teorią". Hm, całkiem nieźle to podsumowuje tę
stylistykę.
jeszcze jakbys chcial zaprezentowac swoj sposob rozumienia (chyba ze
go znowu nie bylo), tego co napisalem, to by moze chociaz troche
zabawy bylo. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Wojciech Orlinski
2004-07-27 14:43:54 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
jest dla ciebie zaprzeczeniem. tak? to ja ci serdecznie zycze
szczescia w zdawaniu egzaminow. ono ci sie bardzo przyda.
do twojej wiadomosci, to jest przytakniecie tej teoria
"To jest przytaknięcie tej teorią". Hm, całkiem nieźle to podsumowuje
tę stylistykę.
jeszcze jakbys chcial zaprezentowac swoj sposob rozumienia (chyba ze
go znowu nie bylo), tego co napisalem, to by moze chociaz troche
zabawy bylo. <rs>
Proszę uprzejmie - mój sposób rozumienia Twoich wypowiedzi w dyskusji z
Piotrem Sawickim jest mniej więcej taki: "oho, kolega Sławiński znowu
przydzwonił i znowu nie umie się przyznać, zostaje mu tylko
przytakiwanie tej teorią".
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 15:56:19 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 14:43:54 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
jest dla ciebie zaprzeczeniem. tak? to ja ci serdecznie zycze
szczescia w zdawaniu egzaminow. ono ci sie bardzo przyda.
do twojej wiadomosci, to jest przytakniecie tej teoria
"To jest przytaknięcie tej teorią". Hm, całkiem nieźle to podsumowuje
tę stylistykę.
jeszcze jakbys chcial zaprezentowac swoj sposob rozumienia (chyba ze
go znowu nie bylo), tego co napisalem, to by moze chociaz troche
zabawy bylo. <rs>
Proszę uprzejmie - mój sposób rozumienia Twoich wypowiedzi w dyskusji z
znowu bredzisz zamiast odpowiedziec na proste pytanie. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Wojciech Orlinski
2004-07-27 16:10:39 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
jeszcze jakbys chcial zaprezentowac swoj sposob rozumienia (chyba ze
go znowu nie bylo), tego co napisalem, to by moze chociaz troche
zabawy bylo. <rs>
Proszę uprzejmie - mój sposób rozumienia Twoich wypowiedzi w dyskusji
znowu bredzisz zamiast odpowiedziec na proste pytanie.
Cóż, gdybyś nie wyciął odpowiedzi, to pewnie byś ją zauważył. W każdym
razie, po dwukropku było jeszcze trochę różnych literek.
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 16:09:59 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 16:10:39 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
jeszcze jakbys chcial zaprezentowac swoj sposob rozumienia (chyba ze
go znowu nie bylo), tego co napisalem, to by moze chociaz troche
zabawy bylo. <rs>
Proszę uprzejmie - mój sposób rozumienia Twoich wypowiedzi w dyskusji
znowu bredzisz zamiast odpowiedziec na proste pytanie.
Cóż, gdybyś nie wyciął odpowiedzi, to pewnie byś ją zauważył. W każdym
razie, po dwukropku było jeszcze trochę różnych literek.
tak wlasnie. literek. zupelnie nie na temat, co mnie juz zreszta nawet
nei zdziwilo. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Wojciech Orlinski
2004-07-27 16:19:21 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
jeszcze jakbys chcial zaprezentowac swoj sposob rozumienia (chyba
ze go znowu nie bylo), tego co napisalem, to by moze chociaz
troche zabawy bylo. <rs>
Proszę uprzejmie - mój sposób rozumienia Twoich wypowiedzi w
znowu bredzisz zamiast odpowiedziec na proste pytanie.
Cóż, gdybyś nie wyciął odpowiedzi, to pewnie byś ją zauważył. W każdym
razie, po dwukropku było jeszcze trochę różnych literek.
tak wlasnie. literek. zupelnie nie na temat, co mnie juz zreszta nawet
nei zdziwilo.
Jeśli uważasz, że Twoje posty nie składają się literek, to może Cię to
zresztą nawet zdziwić :-)
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 16:41:10 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 16:19:21 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
tak wlasnie. literek. zupelnie nie na temat, co mnie juz zreszta nawet
nei zdziwilo.
Jeśli uważasz, że Twoje posty nie składają się literek, to może Cię to
zresztą nawet zdziwić :-)
patrz, a ja myslalem, ze ty starasz sie od czasu do czasu cos nawet
napisac z sensem, a tu tylko przypadkowo poukladane literki. alez sie
dalem nabrac i chyba nie tylko ja. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Wojciech Orlinski
2004-07-27 16:56:07 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
On Tue, 27 Jul 2004 16:19:21 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
tak wlasnie. literek. zupelnie nie na temat, co mnie juz zreszta
nawet nei zdziwilo.
Jeśli uważasz, że Twoje posty nie składają się literek, to może Cię to
zresztą nawet zdziwić :-)
patrz, a ja myslalem,
Super! Nareszcie! Szkoda, że tak krótko, ale to daje jakąś nadzieję na
przyszłość. Może Ci się spodoba to nowe doznanie?
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
robert slawinski
2004-07-27 17:44:12 UTC
Permalink
On Tue, 27 Jul 2004 16:56:07 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
On Tue, 27 Jul 2004 16:19:21 +0000 (UTC), Wojciech Orlinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
tak wlasnie. literek. zupelnie nie na temat, co mnie juz zreszta
nawet nei zdziwilo.
Jeśli uważasz, że Twoje posty nie składają się literek, to może Cię to
zresztą nawet zdziwić :-)
patrz, a ja myslalem,
Super! Nareszcie! Szkoda, że tak krótko, ale to daje jakąś nadzieję na
przyszłość. Może Ci się spodoba to nowe doznanie?
no widzisz. tak jak pisalem w poprzednim poscie, ty sie nie bawisz w
oszusta, ty nim jestes, a takie wlasnie potraktowanie cytatu jest tego
slicznym dowodem.

sorry, ja moge toleraowac pomniejsze twoje przekrety i chamstewka,
ktorymi chcesz sobie, a moze nawet innym, udowodnic swoja erudycje,
ale az tak prymitywna manipulacja?
dlugo znizalem sie do twojego poziomu dyskutowania, ale nawet ja mam
pewien limit ponizej, ktorego juz nie moge.
si ju. glad not tu bi ju. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
Wojciech Orlinski
2004-07-27 18:17:25 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Post by robert slawinski
Post by Wojciech Orlinski
Jeśli uważasz, że Twoje posty nie składają się literek, to może Cię
to zresztą nawet zdziwić :-)
patrz, a ja myslalem,
Super! Nareszcie! Szkoda, że tak krótko, ale to daje jakąś nadzieję na
przyszłość. Może Ci się spodoba to nowe doznanie?
no widzisz. tak jak pisalem w poprzednim poscie, ty sie nie bawisz w
oszusta, ty nim jestes,
A więc się nie spodobało. Cóż. W każdym razie, życzę dalszych prób, może
będą bardziej udane?
--
My taxes went to Iraq and all I got was this lousy sig.
Piotr Sawicki
2004-07-28 10:06:06 UTC
Permalink
a moze to po prostu niedbalstwo i zapomniales zmienic student
na sluchacz czy jak to tam sie teraz nazywa?
Obawiam się, że jedyne co pokazujesz, to brak orientacji w zagadnieniu.
To nie żaden zarzut, w końcu internet jest dla ludzi i nikt nie ma
obowiązku znać się na technikaliach - po prostu lepiej już nie kombinuj.
jakos powolalem sie na goulda,
Wymieniłeś jego nazwisko a nie jakikolwiek argument.
ktorego ty raczyles laskawie wyciac, bo oczywiscie sposob myslenia
tego jakby nie bylo wybitnego m.im antropologa na temat ewolucji,
Weź pod uwagę, że nie dla każdego antropolog jest
autorytetem w dziedzinie teorii ewolucji.
rozchodzilo sie nie o "dlaczego", ale "od kiedy". ale oczywiscie dla
ciebie jest bez roznicy.
Może dlatego rozmawiałem o ,,od kiedy'' - ale oczywiście dla Ciebie
były to rozważania na temat scenariusza ,,Walki o ogień''.
slowa "prowadzi" i "zaczyna" sa ze soba dowolnie wymienne. prawda?
No niespecjalnie, ale w tym przypadku to bez znaczenia.
starasz sie udowadnic, ze zbrodnie mialy miejsce jeszcze
przed pojawieniem sie trybu osadniczego?
Gromadzenia dóbr. Osiadłość to tylko niepotrzebny warunek dodatkowy.
to nadal punkt dla mnie w tamtej rozmowie. hmmmm. ciekawe nie?
To chyba oczywiste, że każdy ma własne reguły przyznawania punktów w grze
w listy. W końcu, jak mawiał Jose Arcadio Buendia, jakiż jest sens brać
udział w grze, co do której zasad obie strony się zgadzają.
jest zbiorem kategorycznie zamknietym mimo, ze w nastepnej linijce
napisalem o dobrym imienu i zdradzie jako rowniez przyczynach zbrodni.
I do tej pory nie odpowiedziałeś, jak argumentujesz że zbrodnie z tych
dodatkowych przyczyn nie miały miejsca zanim zaczęto gromadzić dobra.
ale w swoim zalepieniu oczywiscie nie raczyles tego zauwazyc i lepiej
bylo poleciec w ad personam.
Po prostu wskaż, gdzie pisałem o Twojej personie,
zamiast się odnieść do tego co napisałeś.
Post by Piotr Sawicki
Zaprotestowałeś przeciw uznaniu takiej tezy za brednię przez Aprila
"Brednia jest to, ze wlasnosc prywatna czy tez chec posiadania
prowadzi do morderstwa."
"jakby ci to poweidzic. z antropologicznego punktu widzenia, zbrodnie
(nie zabijanie) zaczely sie od momentu osadnictwa i gromadzenia dobr."
jest dla ciebie zaprzeczeniem. tak?
Jest zaprotestowaniem przeciw uznaniu za brednię.
do twojej wiadomosci, to jest przytakniecie tej teoria
i pociagniecie jej wstecz.
Nie domagam się od razu zdefiniowania w logice temporalnej operacji
pociągania wstecz teorii, ale może spróbuj wyrażać się bardziej zrozumiale.
te rzeczy nie musza prowadzic do zbrdni a moga.
Robercie, nie przypisuję Ci tez w oczywisty sposób idiotycznych,
a jedynie takie z którymi się nie zgadzam. Jasne że chodziło o możność.
Post by Piotr Sawicki
(skoro już oznaczasz jako cytat, to nie przekręcaj tego co piszę).
jak juz taki dokladny jestes to prosze bardzo.
"gromadzenie dobr, prowadzi do zrbodni"
to jest niby to co przekrecilem
No przekręciłeś, co ja zrobię. Nie mam zamiaru z tak przyznaję błahego
powodu urządzać scen, ale uwierz mi (tak zupełnie off the record), te
ciągłe literówki i przekręcenia wyrazów naprawdę czasami (fakt że nie
w tym akurat przypadku) utrudniają zrozumienie co miałeś na myśli -
a potem się obrażasz, że czegoś nie zauważyłem. No sorki.
zlapal sie sam na cos takiego. wczesniej juz pisalem czym
byla ta wymiana, chyba zupelnie durnych zdan -
Nie, no coś Ty, zainteresowały mnie bo wcale nie uważałem je za
takie durne. Szczerze powiedziawszy zadając początkowo niewinne pytanie
miałem nadzieję, że rozwiniesz coś ciekawego o postrzeganiu zbrodni
w miarę rozwoju świadomości społecznej i wpływie kultury materialnej
na powstanie religii. Ale jeśli tak tylko się spierałeś w polemicznym
zapale - ok, rozumiem : ,,to jest usenet, tu się walczy'' ;).
bo jak mozna powaznie
traktowac goscia, ktory sprowadza buddyzm do rangi zabobonu.
No wiesz, staram się poważnie traktować również osoby, które
dogmaty katolicyzmu sprowadzają do rangi zabobonu. Każdy ma
prawo do własnego światopoglądu.
ty natomiast zachowals sie jalbys wpadl do piaskownicy, gdzie sie
pierze dwoch smykow o zardzewiale grabki cytujac im punkty z erystyki
schopenhauera. ja nie wiem, ale taki brak wyczucia, troche nieladnie
swiadczy. nie sadzisz?
Chodzi Ci o to, że powinienem zacząć się podobnie zachowywać,
kiedy zainteresowała mnie Wasza dyskusja ?
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
chyba wreszcie dotarlo, choc nie wiem na jak dlugo.
Też się cieszę, że wreszcie dotarło. Lepiej późno niż wcale.
cos mi sie widzi, ze pobierales lekcje u WO. dokladnie takie same
wstawki. to nie jest istotne, ze nawet ci przyznalem racje, nawet tego
nie zauwazyles, bo po co?
Jeśli to było przyznanie racji, to nie obraź się Robercie, ale
w dość nieoczywisty sposób wyrażone w języku polskim. Kamieniem
rzucał nie będę, w końcu ja robię błędy w angielskim.
podaj mi prosze pare teorii, z omawianej dzialki,
ktore sia dawno sfalsyfikowaly
To już zupełnie niezdryfowane z filmu NTG, zapytaj się na pl.sci.biologia.
Post by Piotr Sawicki
łatwiej w wątpliwościach zobaczyć pozytywnie sformułowaną teorię.
moglbys mi wyjasnic czym rozni sie pozytywnie sformulowana teoria od
np. negatywnie sformuowanej?
Zależy od wybranej logiki i reguł dowodzenia, ale choćby siłą ekspresji.

Piotr Sawicki
April
2004-07-29 01:30:54 UTC
Permalink
Nie powinienem sie wlasciwie odzywac, zwlaszcza gdy mnie sie tu walkuje per
koles i facet. No ale moze warto sie skomentowac ponizsza wymiane mysli.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
jakos powolalem sie na goulda,
Wymieniłeś jego nazwisko a nie jakikolwiek argument.
Post by robert slawinski
ktorego ty raczyles laskawie wyciac, bo oczywiscie sposob myslenia
tego jakby nie bylo wybitnego m.im antropologa na temat ewolucji,
Weź pod uwagę, że nie dla każdego antropolog jest
autorytetem w dziedzinie teorii ewolucji.
Otoz Stephen Jay Gould, bo to chyba o niego chodzi, byl, jakby to powiedziec,
paleontologiem, paleobiologiem czy czyms w tym rodzaju, wybitnym specjalista
od teorii ewolucji. (I tu trzeba szybko dodac ze wielu rownie wybitnych
specjalistow od teorii ewolucji nie zgadzalo sie z jego interpretacja pewnych
mechanizmow tejze. Nie znaczy to zupelnie ze sa rozne teorie ewolucji, jak
bylo erudycyjnie sugerowane w pyskowce, tylko ze mechanizmy tejze sa nie do
konca rozpoznane.)

Nazywanie Goulda wybitnym antropologiem nie jest moze az tak niewlasciwe jak
nazywanie Poppera lewakiem, ale tez niezbyt sluszne. Jesli juz wracam na
moment do pyskowki, chcialbym tu wrzucic uwage ze ewolucja nie ma sie zupelnie
do dyskutowanego filmu czy tez spoleczenstw pasterskich czy zbierackich czy
jakich tam. Morderstwo i zabojstwo to terminy w zasadzie prawne i nonsensem
jest ich uzywanie w stosunku do pra-ludzi co wlasnie zeszli z drzew.

Wracajmy wiec do Goulda, ktory byl wybitnym popularyzatorem nauki,
sztandarowym dla amerykanskiej prasy uczonym, dopoty dopoki go nie wyparl z
tej pozycji Hawking (to ten sparalizowany na wozku, fachowiec od czarnych
dziur.)

Relatywnie nie tak dawno Gould wypowiadal sie o stosunku miedzy nauka a
religia, przedstawiajac poglad ze maja one niestykajace sie magisteria &#8211; ze
pola zainteresowania nauki i religii sa na tyle rozne ze nie ma i nie moze byc
sprzecznosci miedzy nauka i religia. Moze wlasnie dlatego, pomimo ze byl Zydem
i chyba sie tu nie myle, gleboko niewierzacym (jak zreszta wiekszosc wybinych
uczonych) Watykan zapraszal go do konsultacji przy okazji formulowania
stanowiska Kosciola w stosunku do ewolucji. I znow trzeba tu dodac ze nie
wszyscy podzielaja jego poglad o braku sprzecznosci pomiedzy religia i nauka.
Dopoki, mowia oni, n.p. katolicyzm bedzie twierdzic ze Matke Boska zostala
wzieta z sandalami do nieba, czy tez ze Pan Jezus po trzech dniach
zmartwychwstal, dopoty bedzie zdecydowana sprzecznosc pomiedzy katolicyzmem i
nauka. Aktywnie zwalcza poglad Goulda angielski uczony Dawkins. Warto
zapamietac to nazwisko, z pewnoscia przyda sie ono w kolejnych erudycyjnych
pyskowkach na zupelnie niezwiazane tematy.

Ja tam zgadzam sie z Dawkinsem. I wracajac do filmu, brednie nazywam
bredniami, chocby wyglaszal je baran w kimonie i na tratwie. Szczegolnie wtedy.

Pozdrawiam,
April
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
robert slawinski
2004-07-29 17:23:04 UTC
Permalink
On 29 Jul 2004 03:30:54 +0200, "April"
Post by April
Otoz Stephen Jay Gould, bo to chyba o niego chodzi, byl, jakby to powiedziec,
paleontologiem, paleobiologiem czy czyms w tym rodzaju, wybitnym specjalista
od teorii ewolucji. (I tu trzeba szybko dodac ze wielu rownie wybitnych
specjalistow od teorii ewolucji nie zgadzalo sie z jego interpretacja pewnych
mechanizmow tejze. Nie znaczy to zupelnie ze sa rozne teorie ewolucji, jak
bylo erudycyjnie sugerowane w pyskowce, tylko ze mechanizmy tejze sa nie do
konca rozpoznane.)
Nazywanie Goulda wybitnym antropologiem nie jest moze az tak niewlasciwe jak
nazywanie Poppera lewakiem, ale tez niezbyt sluszne.
to chyba cie zdziwie bo gould sam o sobie najchetniej mawial jako o
historyku. poza tym zaklasyfikowanie go jako wylacznie paleontologa
(ktore zreszta jest dosc popularne) jest tak samo niesluszne, jak
zakwalifikowanie go _wylacznie_ jako antropologa (jak to sugerujesz,
nie zwracajac w ogole uwagi na "m.in.", ktore postawilem zaraz przed
atropologiem, podobnie jak zreszta nie zauwazyl tego piotrek. hmmm).
gosc byl tak wszechstronny, tak w swojej pracy badawczej jak i
zainteresowaniach poza nia, o ktorych swiadcza dziesiatki jak nie
setki jego publikacji, ze ciezko przypisac mu jedna konkretna
dziedzine.
Post by April
Wracajmy wiec do Goulda, ktory byl wybitnym popularyzatorem nauki,
sztandarowym dla amerykanskiej prasy uczonym, dopoty dopoki go nie wyparl z
tej pozycji Hawking (to ten sparalizowany na wozku, fachowiec od czarnych
dziur.)
a to ciekawe. pod koniec lat 90tych jak i na poczatku 2000, to gould
byl najczesciej cytowanym, zyjacym, naukowcem w prasie amerykanskiej,
a w bodaj 2000 swiatowej.
Post by April
Relatywnie nie tak dawno Gould wypowiadal sie o stosunku miedzy nauka a
religia, przedstawiajac poglad ze maja one niestykajace sie magisteria &#8211; ze
pola zainteresowania nauki i religii sa na tyle rozne ze nie ma i nie moze byc
sprzecznosci miedzy nauka i religia. Moze wlasnie dlatego, pomimo ze byl Zydem
i chyba sie tu nie myle, gleboko niewierzacym
do tego stopnia niewierzacym zydem, ze obchodzil glowne swieta z
kalendarza katolickiego. w jego domu na SBN byla zawsze choinka, a na
wielkanoc pelno pocztowek z krolikami jajkami itp, a poza tym w jego
domu nie bylo ani jednego symbolu religijnego.
Post by April
(jak zreszta wiekszosc wybinych
uczonych) Watykan zapraszal go do konsultacji przy okazji formulowania
stanowiska Kosciola w stosunku do ewolucji.
powinienem tu uzyc twojego ulubionego "brednia", ale sie powstrzymam.
nie wiem skad to wyciagnales, ale gould byl zaproszony, chyba w 1982
wraz z niewielka grupa naukowcow amerykanskich do watykanu, na
_prywatne_ spotkanie z papiezem. owszem rozmawiano o ewolucji, ktora
jednak nie byla glownym tematem rozmowy, jednak _nieprawda_ jest zeby
gould byl kiedykolwiek konsultantem, doradca itp tej instytucji. bylo
to jednorazowe spotkanie, nie postrzymywane nawet zadna
korespondencja.
Post by April
Aktywnie zwalcza poglad Goulda angielski uczony Dawkins.
a jak "aktywnie" to moze wyrobisz sobie lepsze pojecie z _tonu_ tego
fragmentu listu dawkinsa do goulda, na temat ich wspolnych pogladow,
na co sie ladnie teraz nazywa inteligent design.

"You convinced me of this years ago when I phoned you up (you have
probably forgotten this) to ask your advice when I was invited to
debate Duane P Gish. Ever since that phone call, I have repeatedly
cited you and refused to debate these people, not because I am afraid
of 'losing' the debate, but because, as you said, just to appear on a
platform with them is to lend them the respectability they crave.
Whatever might be the outcome of the debate, the mere fact that it is
staged at all suggests to ignorant bystanders that there must be
something worth debating, on something like equal terms."
Post by April
Warto
zapamietac to nazwisko, z pewnoscia przyda sie ono w kolejnych erudycyjnych
pyskowkach na zupelnie niezwiazane tematy.
Ja tam zgadzam sie z Dawkinsem.
tak z ciekawosci spytam, czy prowadziles jakies badania, czy po prostu
jego poglad ci sie podoba?
Post by April
I wracajac do filmu, brednie nazywam
bredniami, chocby wyglaszal je baran w kimonie i na tratwie. Szczegolnie wtedy.
April
wlasnie z powodu takich sformulowan, zaczalem tamta dyskusje traktowac
tak, a nie inaczej. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.
robert slawinski
2004-07-29 04:18:01 UTC
Permalink
On Wed, 28 Jul 2004 10:06:06 +0000 (UTC), Piotr Sawicki
Post by Piotr Sawicki
Obawiam się, że jedyne co pokazujesz, to brak orientacji w zagadnieniu.
chyba z tego doswiadczenia wyciagnales rowniez zbyt pochopny wniosek.
Post by Piotr Sawicki
To nie żaden zarzut, w końcu internet jest dla ludzi i nikt nie ma
obowiązku znać się na technikaliach - po prostu lepiej już nie kombinuj.
ok nie bede. po prostu prosilem cie o twoja prywatna definicje slowka
"kilka". tylko tyle.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
jakos powolalem sie na goulda,
Wymieniłeś jego nazwisko a nie jakikolwiek argument.
wymienilem to nazwisko pokazujac tym samym jego postawe jako argument,
przeciwko slepemu trzymaniu sie jedynej, niezachwianej i slusznej
teorii. (nawet staralem sie utrzymac podobna forme zdania, do tego
ktora ty przywolales scytow) jesli przeczytasz pozniejsze prace tego
pana, a szczegolnie zwienczenie jego pracy naukowej "the structure of
evolutionary theory", to powinno stac sie dla ciebie oczywiste o czym
mowie.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
ktorego ty raczyles laskawie wyciac, bo oczywiscie sposob myslenia
tego jakby nie bylo wybitnego m.im antropologa na temat ewolucji,
Weź pod uwagę, że nie dla każdego antropolog jest
autorytetem w dziedzinie teorii ewolucji.
no wiesz. skoro najwybitniejszy, darwinista, nie jest dla ciebie (nie
kazdego?) autorytetem w dziedzinie teorii ewolucji. to ja pass.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
rozchodzilo sie nie o "dlaczego", ale "od kiedy". ale oczywiscie dla
ciebie jest bez roznicy.
Może dlatego rozmawiałem o ,,od kiedy'' - ale oczywiście dla Ciebie
były to rozważania na temat scenariusza ,,Walki o ogień''.
zachowujesz sie dokladnie jak orlinski i jak on zmieniajasz znaczenie
wyrazow w zaleznosci od fragmentu postu. raz "zaczyna" raz "prowadzi",
ale teraz to juz widze, ze to nie jest niedbalstwo.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
slowa "prowadzi" i "zaczyna" sa ze soba dowolnie wymienne. prawda?
No niespecjalnie, ale w tym przypadku to bez znaczenia.
dzieki za wytlumaczenie. to w sumie powinno byc dla mnie oczywiste,
ze kiedy "rozmawiales od kiedy" uzywales slowa "prowadzi" i dlaczego
identycznie wygladajace ciagi znakow sa rozne.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
starasz sie udowadnic, ze zbrodnie mialy miejsce jeszcze
przed pojawieniem sie trybu osadniczego?
Gromadzenia dóbr. Osiadłość to tylko niepotrzebny warunek dodatkowy.
pewnie wrecz przeszkadzajacy. dlatego banki bez przerwy wykonuja
jakies szwindle bo im sie prowadzenie takiego interesu nie oplaca i
musza dorobic.
ok. ty w tym miejscu jestes o czyms swiecie przekonany, ja mam swoje
watpliwosci. cos jeszcze?
Post by Piotr Sawicki
W końcu, jak mawiał Jose Arcadio Buendia, jakiż jest sens brać
udział w grze, co do której zasad obie strony się zgadzają.
mysle ze ten wlasnie realizm magiczny jak ulal pasuje do twojego
sposobu prowadzenia tej rozmowy. tylko mogles mi na wstepie to
zakomunikowac.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
jest zbiorem kategorycznie zamknietym mimo, ze w nastepnej linijce
napisalem o dobrym imienu i zdradzie jako rowniez przyczynach zbrodni.
I do tej pory nie odpowiedziałeś, jak argumentujesz że zbrodnie z tych
dodatkowych przyczyn nie miały miejsca zanim zaczęto gromadzić dobra.
czyzbys nie widzial, ze zmieniasz temat?
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
ale w swoim zalepieniu oczywiscie nie raczyles tego zauwazyc i lepiej
bylo poleciec w ad personam.
Po prostu wskaż, gdzie pisałem o Twojej personie,
zamiast się odnieść do tego co napisałeś.
fakt. zagalopowalem sie. sorry.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Zaprotestowałeś przeciw uznaniu takiej tezy za brednię przez Aprila
"Brednia jest to, ze wlasnosc prywatna czy tez chec posiadania
prowadzi do morderstwa."
"jakby ci to poweidzic. z antropologicznego punktu widzenia, zbrodnie
(nie zabijanie) zaczely sie od momentu osadnictwa i gromadzenia dobr."
jest dla ciebie zaprzeczeniem. tak?
Jest zaprotestowaniem przeciw uznaniu za brednię.
jakbys mogl zaprezentowac swoj tok myslenia, ktory cie doprowadzil do
takiego wniosku. to moglo by byc niezwykle interesujace.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
do twojej wiadomosci, to jest przytakniecie tej teoria
i pociagniecie jej wstecz.
Nie domagam się od razu zdefiniowania w logice temporalnej operacji
pociągania wstecz teorii, ale może spróbuj wyrażać się bardziej zrozumiale.
naprawde tak trudno wykombinowac? no dobrze. w jezyku polskim (to ci
powinno uwaltwic komentarz ala orlinski) jaki ja znam, znaczy to tyle:
zbrodnia dokonywana z tego powodu, jest znana od _baaaaardzo_ dawna.
tak dawna jak tryb osiadly i gromadzenie dobr. sam nie wierze, ze sie
dalem w to lumacznenie wpuscic.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
te rzeczy nie musza prowadzic do zbrdni a moga.
Robercie, nie przypisuję Ci tez w oczywisty sposób idiotycznych,
hmm. ale w razie potrzeby moga sie nagle okazac w utajniony sposob
idiotyczne?
Post by Piotr Sawicki
a jedynie takie z którymi się nie zgadzam. Jasne że chodziło o możność.
odbiegajac od tematu, o ile jeszcze bardziej mozna. ja zaczynam, byc
po prostu przerazony. ja rozumiem, na prf czy innej grupie bardzo
ogolnej, kiedy wyrazic swoje dowolne zdanie, na dowolny temat. zawsze
sie znajdzie oszolom, ktory wyciagnie z kontextu slowo, albo fraze do
ktorej sie przyczepi i bedzie drazyl, zamiast glebiej odetchnac,
odkopnac sie od mointora i moze z tej perspektywy spojrzec na wiekszy
fragment postu lub nawet na wiekszy kawalek calej dyskusji. sadzilem
jednak, ze na tej szacownej grupie, ktora powstala wlasnie po to by
wlasnie ograniczyc naplyw takiego elementu i tym samym odseparowac od
takiego typu prowadzenia rozmowy, to nie powinno miec miejsca. a tu
masz. ja rozumiem, ze wakacje, ze mozna sie nudzic, ale bez przesady.
nie sadzisz, ze jeden orlinski na tej liscie wystarczy? ja sie teraz
wcale nie dziwie, skoro w zupelnych blachostkach, w rozowach 1x1
ludzie nie wykazuja najmniejszego zainteresowania sednem przekazu, a
czepiaja sie drugorzednych rzeczy, to nie moga sie dogadac na
wiekszych forach, a sprawy bywaja wiekszej rangi.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
(skoro już oznaczasz jako cytat, to nie przekręcaj tego co piszę).
jak juz taki dokladny jestes to prosze bardzo.
"gromadzenie dobr, prowadzi do zrbodni"
to jest niby to co przekrecilem
No przekręciłeś, co ja zrobię.
no jak to co? to co zrobiles. sklamales.
Post by Piotr Sawicki
Nie mam zamiaru z tak przyznaję błahego
powodu urządzać scen, ale uwierz mi (tak zupełnie off the record), te
ciągłe literówki i przekręcenia wyrazów naprawdę czasami (fakt że nie
w tym akurat przypadku) utrudniają zrozumienie co miałeś na myśli -
jakby ci powiedziec, jeden z glownych twoich zarzutow wzial sie bo
niezauwazyles: "itp" pamietasz swoja reakcje?
"Wg Twojej definicji zbrodnia dotyczy powiększenia dóbr, terenów
lub władzy. Hannibal Lecter uniewinniony, case closed."

zawsze, jak nie jestes pewnien, mozesz zapytac. poza tym: "
literowka, no ale nie w tym przypadku, no ale off the record, no ze
niby tak, ale blache, i nie warte urzadzania sceny". otoz podalem
powyzsze cytaty, jeden pod drugim, jak przedszkolakowi. oczywiscie
jeden wyciales. jesli nadal nazywasz czarne bialym, to ja. pass.
kolejna rozmowa, ala orlinski mnie zupelnie nie interesuje.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
zlapal sie sam na cos takiego. wczesniej juz pisalem czym
byla ta wymiana, chyba zupelnie durnych zdan -
Nie, no coś Ty, zainteresowały mnie bo wcale nie uważałem je za
takie durne.
ale jak durne? byly zupelnie nie przemyslane i nie _sformulowane_ na
okolicznosc ich obrony w powaznej dyskusji, maja jednak niezwykla
zalete. latwo sie do nich przyczepic.
Post by Piotr Sawicki
Szczerze powiedziawszy zadając początkowo niewinne pytanie
miałem nadzieję, że rozwiniesz coś ciekawego o postrzeganiu zbrodni
w miarę rozwoju świadomości społecznej i wpływie kultury materialnej
na powstanie religii.
to byl twoj glowny blad. no dobrze moge rozwinac, ale chcialbym zebys
ty mi pomogl i zaczal to rozwijanie, szczegolnie interesuje mnie co
masz do powiedzenia w sprawie tej drugiej czesci.

a powazniej. nie zwrociles uwagi na maly fakt, ze to grupa o filmie.
dyskusja moze zdryfowac z tematu filmu, czasami nawet daleko, ale tu
sie nie powinno _rozpoczynac_ dyskusji na zadne inne tematy. nie
zwrociles tez uwagi na moj zupelnie frywolny ton odpowiedzi na samym
poczatku. przypomnij sobie jak zareagowales na mojego "dziobaka". to
wedlug ciebie mial byc argument na cokolwiek, a na takowy sie
rzuciles, przywolujac tych nieszczesnych scytow, ktorych jakbys
zreszta historie przesledzil to moze sie nawet znalazlo, ze jak
osiedli zaczelo im sie znacznie lepiej powodzic, a i wiecej po nich
zostalo. no chyba ze sie uprzesz, ze to co zlupili oddawali grekom, a
sami ziuuuch, znowu w pole.

popatrz, oczekiwales ode mnei "rozwiniecia", a tak jakos dziwnie, sie
zlozylo, ze poprosilesm cie tylko o wymienienie kilku sfalsyfikowanych
teorii, to nie miales zadnych skrupulow odeslac mnie na grupe o
biologii.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
bo jak mozna powaznie
traktowac goscia, ktory sprowadza buddyzm do rangi zabobonu.
No wiesz, staram się poważnie traktować również osoby, które
dogmaty katolicyzmu sprowadzają do rangi zabobonu.
sorry, ale nie bede komentowac, takiego polaczenia dwoch, zupelnie
odrebnych wypowiedzi.
Post by Piotr Sawicki
Każdy ma
prawo do własnego światopoglądu.
kazdy ma prawo rowniez do posiadania limitu, po ktorych przekroczeniu
przez rozmowce, nie ma obowiazku dalej powaznie go traktowac,
przynajmnije w obrebie toczacej sie dyskusji.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
ty natomiast zachowals sie jalbys wpadl do piaskownicy, gdzie sie
pierze dwoch smykow o zardzewiale grabki cytujac im punkty z erystyki
schopenhauera. ja nie wiem, ale taki brak wyczucia, troche nieladnie
swiadczy. nie sadzisz?
Chodzi Ci o to, że powinienem zacząć się podobnie zachowywać,
kiedy zainteresowała mnie Wasza dyskusja ?
przypomnij sobie moja pierwsze odpowiedz.
moze, powinienes sie zastanowic jaka byla jakosc tej dyskusji. czy
moze sugerujesz ze na, aprila sprowadzenie buddyzmu do rangi zabobonu,
powienem wywalic 100 ekranowy post wyjasniajacy z rysem historycznym i
mapami?
Post by Piotr Sawicki
Jeśli to było przyznanie racji, to nie obraź się Robercie, ale
w dość nieoczywisty sposób wyrażone w języku polskim. Kamieniem
rzucał nie będę, w końcu ja robię błędy w angielskim.
dlatego wlasnie powtarzam. dla ciebie jak nie jest to powiedziane
takimi samymi wyrazami ulozonymi w dokladnie takiej kolejnosci to sie
nie liczy. nie mam zamiaru powtarzac sie, gdzie i czego nie
zauwazyles, gdzie wysnules wnioski daleko wykraczjace poza to co
napisalem, itp i co ja napisalem i kiedy. odrobina twojej dobrej woli
i powinienes sobie wszystko poukladac.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
podaj mi prosze pare teorii, z omawianej dzialki,
ktore sia dawno sfalsyfikowaly
To już zupełnie niezdryfowane z filmu NTG, zapytaj się na pl.sci.biologia.
wielka szkoda. ostatnia nadzieja, ze ta rozmowa przyniesie cokolwiek
konstruktywnego padla w gruzach.
Post by Piotr Sawicki
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
łatwiej w wątpliwościach zobaczyć pozytywnie sformułowaną teorię.
moglbys mi wyjasnic czym rozni sie pozytywnie sformulowana teoria od
np. negatywnie sformuowanej?
Zależy od wybranej logiki i reguł dowodzenia, ale choćby siłą ekspresji.
ja bym na powyzszym proponowal zakonczyc te rozmowe, bo sam wiesz, ze
moglbys mi wmowic wszystko i wszystko powinno byc przeze mnie
zaakceptowane. w zasadzie to juz robisz, stad pewnie ten cytat z
marqueza.
gdybys natomiast zamienil "wybranej" na "wspolnie uzgodnionej" to
daloby sie jeszcze z tego cos zrobic, ale musze cie zmartwic. juz nie
ze mna. <rs>
--
Facts are stupid things.
Ronald Reagan (regarding Iran Contras)
Piotr Sawicki
2004-07-30 17:47:41 UTC
Permalink
Post by robert slawinski
ok nie bede. po prostu prosilem cie o twoja prywatna definicje slowka
"kilka". tylko tyle.
Dzięki. W tym przypadku chodziło o liczbę 3.

[Ciach gromadzenia a zbrodnia - obiecałem, że już rozumiem, jakby to ująć,
niezobowiązujący charakter spornej wypowiedzi; zresztą dyskusja zaczęła
dotyczyć samej siebie, a to już nie jest dla nikogo choć odrobinę ciekawe
- jeśli czujesz się nieusatysfakcjonowany to możemy skończyć na privie]
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
W końcu, jak mawiał Jose Arcadio Buendia, jakiż jest sens brać
udział w grze, co do której zasad obie strony się zgadzają.
mysle ze ten wlasnie realizm magiczny jak ulal pasuje do twojego
sposobu prowadzenia tej rozmowy.
Bo ja w ogóle bardzo lubię realizm magiczny - np. kolorowanie miasteczka
w ,,Miłości dla każdego'', czarno-białe koty Kusturicy, czy, naciągając
trochę, szczurołapa ze ,,Sweet hereafter''. Nie wiem czy miałeś okazję
zobaczyć słowacki ,,Ogród'' Martina Sulika - jest tam fenomenalny motyw
z lekko szajbniętym snem dziewczyny głównego bohatera. W opowiadanym
przez siebie śnie znajduje się ona we wnętrznościach olbrzymiej
podrygującej białej larwy - i w ostatniej scenie filmu tak właśnie
wyglądają tarzając z ukochanym w objęciu, zawiniętci w suszącą się na
trawie bieliznę. Jedyna interwencja twórców filmu to oddalenie planu,
resztę pozostawiono intuicji widza. Dla mnie bomba.
Post by robert slawinski
zawsze sie znajdzie oszolom, ktory wyciagnie z kontextu slowo, albo
fraze do ktorej sie przyczepi i bedzie drazyl, zamiast glebiej
odetchnac, odkopnac sie od mointora i moze z tej perspektywy spojrzec
na wiekszy fragment postu lub nawet na wiekszy kawalek calej dyskusji.
No ale przecież rzadko jest tak, że albo w całości zgadzasz się
dowolnie obszerną wypowiedzią, albo w całości uznajesz ją za
bezsensowną. Dopisywanie /me2 do każdego fragmentu, żeby móc
polemizować z tym jedynym argumentem, który uważa się za chybiony
jest moim skromnym zdaniem bezcelowe.
Post by robert slawinski
kazdy ma prawo rowniez do posiadania limitu, po ktorych przekroczeniu
przez rozmowce, nie ma obowiazku dalej powaznie go traktowac,
przynajmnije w obrebie toczacej sie dyskusji.
Hej, przecież nie ma wcale takiego obowiązku.
Post by robert slawinski
moze sugerujesz ze na, aprila sprowadzenie buddyzmu do rangi zabobonu,
powienem wywalic 100 ekranowy post wyjasniajacy z rysem historycznym i
mapami?
Jeśli pytasz o moje zdanie, to wcale bym nie prowadził sporu - jeszcze
nie widziałem, żeby kogoś nawrócił rys historyczny z mapami.
Post by robert slawinski
Post by Piotr Sawicki
Zależy od wybranej logiki i reguł dowodzenia, ale choćby siłą ekspresji.
ja bym na powyzszym proponowal zakonczyc te rozmowe, bo sam wiesz, ze
moglbys mi wmowic wszystko i wszystko powinno byc przeze mnie
zaakceptowane. w zasadzie to juz robisz, stad pewnie ten cytat z
marqueza.
gdybys natomiast zamienil "wybranej" na "wspolnie uzgodnionej" to
daloby sie jeszcze z tego cos zrobic, ale musze cie zmartwic. juz nie
ze mna. <rs>
Nie widzę sensu zamiany, pełność i poprawność systemu dowodzenia
nie zależy od istnienia obserwatorów, w dodatku dwóch. Jakby to
ujął Laplace, hipoteza że istniejesz nie jest mi potrzebna ;).
Skończyć oczywiście możemy, nie mam nic przeciwko.

Piotr Sawicki

Loading...